​"Kaszlący" Jerome Powell

Wczorajsza sesja nowojorska przebiegała zgodnie z oczekiwanym schematem - po decyzji FED odnośnie dalszego kształtu polityki pieniężnej rynek zaczął dynamicznie zyskiwać na wartości, a następnie podczas konferencji prasowej Jerome Powella rozpoczęło się "sprzedawanie faktów".

Wczorajsza sesja nowojorska przebiegała zgodnie z oczekiwanym schematem - po decyzji FED odnośnie dalszego kształtu polityki pieniężnej rynek zaczął dynamicznie zyskiwać na wartości, a następnie podczas konferencji prasowej Jerome Powella rozpoczęło się "sprzedawanie faktów".

Komunikat banku rezerwy federalnej dostarczył bykom amunicji do dalszych wzrostów, gdyż uwzględniono w forward guidance zmodyfikowany cel inflacyjny, który niedawno przedstawił prezes FED, a tzw. "kropki" FED pokazały, że stopy procentowe pozostaną na bieżącym poziomie przynajmniej do końca 2023 roku.
Całe nieszczęście byków rozpoczęło się wraz z częścią pytań i odpowiedzi, która miała miejsce po odczytaniu komunikatu FED, na konferencji prasowej prezesa banku centralnego. Odpowiedzi Jerome Powella były mało przekonujące, aczkolwiek gwoździem do trumny była mowa ciała prezesa.

Reklama

Jerome Powell brzmiał tak, jakby sam chciał uwierzyć w to co mówi, a jego ciągłe kaszlenie podczas udzielania odpowiedzi było żywiołowo komentowane w mediach społecznościowych. Można było nawet natknąć się na żartobliwe komentarze, według których prezes FED kaszle za każdym razem, gdy kłamie lub blefuje, przez co był by on beznadziejnym graczem w pokera. Ten nieudany "show" Jerome Powella pociągnął za sobą wyprzedaż na rynkach, która była kontynuowana nawet po zakończeniu sesji nowojorskiej (kontrakty terminowe na amerykańskie indeksy traciły systematycznie na wartości, aż do rozpoczęcia sesji europejskiej). Kontrakty terminowe powróciły do 50 dniowych średnich kroczących, z poziomu których rozpoczęło się ostatnie odreagowanie. Prawdopodobnie podczas dzisiejszej sesji nowojorskiej indeksy będą testować to wsparcie, a w przypadku jego ewentualnego przełamania może dojść do akceleracji wyprzedaży. Dzisiejsza sesja nowojorska może być kluczowa dla europejskich indeksów (DAX, FTS MIB, EuroStoxx 600, WIG i WIG20), które znajdują się na kluczowych wsparciach (liniach szyi formacji głowy z ramionami). Jeśli podaż dzisiaj "pociągnie" indeksy amerykańskie mocno w dół, to prawdopodobnie i europejskie benchmarki przełamią wsparcia i tym samym wygenerują sygnały sprzedaży.

 


Marcin Działek

Analityk Techniczny

Doradca inwestycyjny (nr licencji 402)

Biuro Doradztwa Inwestycyjnego i e-Biznesu

Santander Biuro Maklerskie

 

Santander Dom Maklerski
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »