KGHM wkracza na terytorium Indian
Nasz miedziowy gigant kupił kanadyjską spółkę wydobywczą Quadra FNX za imponującą kwotę 9 miliardów, 100 milionów złotych. Tym samym kupił też nieoczekiwanie problem z kanadyjskimi Indianami.
Górnicy z Lubina weszli bowiem na terytorium dwóch plemion o nazwach nie do wymówienia przez blade twarze: Atikameksheng Anishnawbek i Sagamok Anishnawbek.
Kto w dzieciństwie czytał książki Alfreda Szklarskiego może pamiętać pewien fragment z "Tomka na wojennej ścieżce". Wkrótce tą scenę może powtórzyć Herbert Wirth, prezes KGHM Polska Miedź.
Górnicy z Polski będą prowadzić inwestycje na terenach Indian należących do plemion Atikameksheng Anishnawbek i Sagamok Anishnawbek. Wraz z przejęciem kanadyjskiej firmy KGHM wziął zatem na siebie prowadzenie negocjacji z Indianami.
Fajka pokoju czy wojenna ścieżka?
Sfinalizowana została największa polska inwestycja zagraniczna. KGHM jest już oficjalnie właścicielem kanadyjskiej spółki wydobywczej Quadra. Zapłacił za nią ponad dziewięć miliardów złotych. To o 20 procent mniej niż szacowali analitycy. To zasługa umacniającego się złotego.
KGHM będzie mieć kopalnie w obu Amerykach Sprawa tylko z pozoru jest błaha, bo oba te pierwotne narody Kanady mają w rękach datowany na 1850 rok dokument Robinson Huron Treaty. Gwarantuje im on niezbywalne prawo do czerpania korzyści z eksploatacji złóż leżących na, czy raczej pod ich terenami. Kto się nie dostosuje musi się liczyć z oskalpowaniem.
Prezesi naszego KGHM wyglądają na takich, którzy cenią swoje skalpy, będą więc musieli udać się do plemiennej starszyzny, zapalić fajkę pokoju i poprosić o zgodę. Na razie mają tylko wstępne memorandum podpisane przez Quadrę jeszcze przed przejęciem jej przez KGHM. Jeżeli nie sfinalizują tej ugody to Polacy zamiast wykopywania miedzi będą musieli uważać na Indian wykopujących topór wojenny.
Wódz KGHM Herbert Wirth nie wierzy jednak, że Indianie będą chcieli wejść na wojenną ścieżkę. Według niego, sprawa zostanie szybko rozstrzygnięta. Mam takie same problemy z moimi Indianami wokół KGHM-u- powiedział.
Dlatego już w lutym dyliżanse z Lubina wyruszyły w stronę zachodzącego słońca. W krainie wielkich jezior specjaliści z Polskiej Miedzi rozbili wigwamy i tropią jak tu obłaskawić Indian. Czasu mają sporo, bo złoże Victoria, obok kanadyjskiego Sadbury, o który wszystko się rozbija ma zostać uruchomione w 2017 roku.
Krzysztof Berenda