Kiedy będzie tańsze paliwo?

To dobra wiadomość. Mimo dużych zmian, jakie zaszły w strukturze własnościowej i kapitałowej Grupy Lotos, restrukturyzujący się koncern nie doprowadzi do redukcji zatrudnienia w Jaśle, Czechowicach i w Glimarze.

To dobra wiadomość. Mimo dużych zmian, jakie zaszły w strukturze własnościowej i kapitałowej Grupy Lotos, restrukturyzujący się koncern nie doprowadzi do redukcji zatrudnienia w Jaśle, Czechowicach i w Glimarze.

Proces restrukturyzacji i konsolidacji w południowych rafineriach Lotosu przyniesie wzrost zatrudnienia z obecnych 1699 do 1816 osób w roku 2006.

Grupa Lotos przygotowuje ekspansję na południową część Polski. Plany rozbudowy sieci stacji paliw i dużych nakładów inwestycyjnych na przejęte rafinerie w Jaśle, Czechowicach i w upadających Gorlicach są ambitne. Lotos chce przeznaczyć 130 mln zł na te trzy rafinerie - inwestycje w nich mają zakończyć się do 2007 roku.

Prezes Grupy Lotos, Paweł Olechnowicz, zapowiedział na konferencji, że koncern planuje osiągnięcie 30 proc. udziału w rynku paliw w Polsce. Zapewnił jednak, że zdobycie większego kawałka "paliwowego tortu" nie odbędzie się kosztem konkurencji.

Reklama

Pytany o możliwość wypłaty dywidendy, na którą mógłby naciskać pilnie potrzebujący pieniędzy budżet państwa, prezes Olechnowicz odparł, że właściciele na pewno będą chcieli dywidendę. Nie określił jednoznacznego stanowiska firmy w tej kwestii.

- Zarząd zastanowi się nad wypłatą dywidendy. Na decyzję będą miały wpływ dobre wyniki Grupy Lotos. Musimy jednak brać też pod uwagę potrzeby finansowe koncernu na lata do 2010 roku oraz zaplanowane inwestycje. O dywidendzie będziemy rozmawiać wtedy, gdy ustalony zostanie nasz budżet na 2006 i strategia firmy na najbliższe 4 lata. Znajdzie się też w niej polityka dywidendy - wyjaśniał na konferencji prezes Lotosu.

Paweł Olechnowicz, prezes Grupy Lotos specjalnie dla INTERNA.PL

- Mając okazję porozmawiania z prezesem korporacji naftowej, najbardziej podstawowym pytaniem, jakie powinniśmy zadać, jest kwestia cen paliwa. Kiedy paliwa w Polsce potanieją?

- Sam chciałbym wiedzieć. Dzisiaj cena paliwa w Polsce to też pochodna cen paliw ropy na świecie. Wygląda jednak na to, że pewnie będzie trudno zdecydowanie obniżyć ceny paliwa w Polsce, ponieważ paliwo daje wpływy do budżetu państwa.

- Ale paliwa w Polsce są też zbyt mocno obłożone wieloma podatkami.

- Owszem, ale to są wpływy do budżetu państwa, również przeznaczane na definiowanie nowych technologii, które będą wytwarzać alternatywne paliwo (np. syntetyczne paliwo węglowe - przyp. red.). Ktoś musi za to zapłacić. Chciałbym, żeby ceny paliw w przyszłym roku utrzymały się na poziomie z obecnego roku.

- Na razie tańszą - lub nawet najtańszą - benzynę, ropę czy LPG można kupić na hipermarketowych stacjach paliw. Czy Lotos planuje utworzenie takich tanich stacji pod swoim szyldem?

- Nie wiem. Analizujemy różne możliwości zachowania się na rynku. Mam duże wątpliwości co do tanich sieci stacji paliw. My chcemy przede wszystkim zaistnieć z dobrą siecią Premium - o najwyższej jakości produktów na naszych stacjach - wszystko pod szyldem Lotos. Nad tym pracujemy po zakupie sieci stacji Slovnaftu i Esso. Po konsolidacji, w przyszłym roku będziemy już na tym wyższym markowym poziomie z siecią stacji paliw. Natomiast odpowiadając na pytanie, czy będziemy wchodzić w tanie stacje paliw - potrzebujemy jeszcze studiów opłacalności takiego rozwiązania.

- Czy nie boją się Państwo, że jakość może jednak przegrać z niższa ceną?

- Wszystko na rynku jest możliwe. Jednak cały czas monitorujemy jego zachowanie. Badania wskazują, że tanie sieci paliw - pod szyldem hipermarketow - będą się rozwijać stosownie do ekspansji sieci hipermarketów. Szacuję, że mogą one nawet osiągnąć do 10 proc. udziałów w rynku detalicznym. Cóż, jako konkurencja musimy nawzajem zaakceptować nasze istnienie.

- Czy myślą Państwo o inwestorze strategicznym dla Lotosu?

- Na razie nie, bo mamy inne zadania, czyli dokończenie konsolidacji na południu Polski, Petrobaltiku, wdrożenie odpowiedniej struktury zarządczej całej korporacji. Mamy więc sporo pracy do czerwca 2006 roku. Oczywiście cały czas monitorujemy zmieniający się rynek, tak by być przygotowanym na podjęcie zmian rozwoju firmy zgodnie z planami i potrzebami właścicieli.

- Czy w planach jest już jakiś bardziej sprecyzowany, potencjalny inwestor?

- To musi być ktoś, kto wniesie wartość dodaną i zaakceptuje nasz program rozwojowy w całości, kto wniesie upstream, a swoją wielkością da nam lepszą szansę rozwoju - lepsze zaplecze w zakresie finansowania czy bezpieczeństwa finansowego.

- Z opisu wynika, że będzie to partner zagraniczny, posiadający dostęp do wydobycia ropy, lub też posiadający własne złoża?

- Nie wypowiadam się na ten temat. Idealny partner, to dobry partner, który spełnia przedstawione przeze mnie warunki.

- Prezes Polskiego Górnictwa Naftowego i Gazownictwa - Marek Kossowski - złożył rezygnację z zajmowanego stanowiska ze względu na zmiany polityczne w Polsce. Czy Pan również nosi się z takim zamiarem?

- A czy opowiadałbym o naszych planach, gdybym chciał to zrobić? Nie składam rezygnacji.

- Dziękujemy za rozmowę.

A.J. Kozak

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: Jasło | partner | dywidenda | paliwa | tańsze paliwo | firmy | koncern | lotos | paliwo
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »