Kłopotliwe analizy
Zdaniem niektórych ekspertów trwający około 18 miesięcy okres dekoniunktury na warszawskim parkiecie jeszcze pogłębił przepaść, jaka do tej pory istniała pomiędzy giełdowymi kursami akcji a oczekiwaniami domów maklerskich.
Wśród giełdowych inwestorów panuje coraz większe przekonanie, że wydawane przez brokerów analizy fundamentalne i towarzyszące im rekomendacje mają niewielkie zastosowanie w obecnych realiach rynkowych. Świadczyć o tym mogą zalecenia domów maklerskich - wydane np. w październiku br. - które całkowicie rozmijają się z rzeczywistością, stanowiąc zwłaszcza dla drobnych i niedoświadczonych inwestorów nie lada pułapkę. Nie można zapominać, że rekomendacje wydawane są przede wszystkim dla instytucjonalnych inwestorów, dysponujących pokaźnymi zasobami gotówki, jak np. fundusze inwestycyjne czy emerytalne. Dla nich najważniejszy jest wieloletni horyzont, nie zaś kilka najbliższych miesięcy od dnia wydania rekomendacji - podkreśla Marcin Materna, doradca inwestycyjny DM BIG BG. Stąd przydatność raportów analitycznych, sporządzanych w oparciu o fundamentalne przesłanki, może mieć wątpliwe znacznie dla indywidualnych graczy, kierujących się krótkoczy średnioterminowymi perspektywami. Zdaniem niektórych ekspertów trwający około 18 miesięcy okres dekoniunktury na warszawskim parkiecie jeszcze pogłębił przepaść, jaka do tej pory istniała pomiędzy giełdowymi kursami akcjami a oczekiwaniami rynku.
Warto tutaj zwrócić uwagę na kilka zaleceń wydanych, przez domy maklerskie na przełomie września i października bieżącego roku. W tym czasie specjaliści CSFB zdecydowali się na wycenę papierów KGHM na 7,80 zł z rekomendacją sprzedaj (obecny kurs to 14,80 zł). Na razie efektów nie przyniosły też zalecenia kupuj dla Elektrimu (z ceną docelową na poziomie 30-33,5 zł) wydane przez DM BOŚ i CSFB. Od pewnego bowiem czasu cena walorów zdecydowanie nie przekracza 20 zł. Rozczarowani mogą też być inwestorzy, którzy głównie za sprawą UBS Warburg, sprzedali akcje Agory (wycena fundamentalna na poziomie 40 zł). Papiery tej ostatniej spółki kosztują bowiem aktualnie 58 zł. Na wahania koniunktury są szczególnie wrażliwi zagraniczni brokerzy. Ich klienci mając możliwość zakupu akcji w różnych regionach świata, wybiorą inwestycje obarczone najniższym ryzykiem. Stąd każde pogorszenie warunków makroekonomicznych w naszym kraju, objawia się automatycznie negatywną reakcją wśród rekomendujących - dodaje Marcin Materna. Paradoksalnie, często w tym samym okresie rodzimi brokerzy, kierując się zupełnie innymi kryteriami fundamentalnymi, wydają całkowicie przeciwstawne zalecenia.