KO: PiS nie chce wyjaśnienia afery GetBack

​- PiS i marszałek Sejmu Elżbieta Witek nie chcą wyjaśnienia afery GetBack - uważają posłowie Koalicji Obywatelskiej Paulina Hennig-Kloska i Jarosław Urbaniak. - To największa afera III RP. Czego boją się politycy PiS, że próbują zamieść ją pod dywan? - pytali posłowie PO.

Hennig-Kloska powiedziała na środowej konferencji prasowej, że marszałek Sejmu nie dopuściła jej do głosu, gdy chciała na sali plenarnej spytać o możliwość dołączenia do porządku obrad rozpoczętego w środę rano posiedzenia, wniosku o powołanie komisji śledczej w sprawie GetBack.  - Pytam zatem, czego boją się politycy PiS, że próbują zamieść aferę GetBack pod dywan - powiedziała posłanka PO. Dodała, że nie jest prawdą, że w sprawie GetBack służby państwowe działają szybko i skutecznie. - Obywatele przez dwa lata o krok nie zbliżyli się do momentu, by odzyskać swoje pieniądze - podkreśliła.

Reklama

Zwróciła uwagę, że niebawem uprawomocni się układ, który pozbawi obligatariuszy GetBack 75 procent oszczędności zainwestowanych w obligacje. - Dlatego powinniśmy procedować wniosek o komisję śledczą pilnie i szybko - przekonywała Hennig-Kloska.

Urbaniak powiedział, że "afera GetBack to największa afera w III RP, to 2,5 mld ukradzionych pieniędzy Polakom".

Podkreślił, że trzy miesiące przed wybuchem sprawy GetBack były informacje od sygnalisty w sprawie nieprawidłowości w spółce, ale żadna ze służb państwowych nie podjęła czynności. "Nie może być tak w państwie PiS, że goni się tych, którzy mówią o złodziejach, a nie goni się złodziei" - powiedział Urbaniak.

- Oskarżam rząd PiS i marszałek Witek, że nie chcą wyjaśnić afery GetBack - powiedziała Hennig-Kloska.

Marszałek Sejmu Elżbieta Witek poinformowała w środę przed rozpoczęciem posiedzenia izby, że wniosek Koalicji Obywatelskiej ws. powołania sejmowej komisji śledczej w sprawie GetBack kieruje do Biura Legislacyjnego i Biura Analiz Sejmowych z prośbą o opinię.

Już pod koniec stycznia rzeczniczka PiS Anita Czerwińska powiedziała, że klub PiS nie poprze wniosku o powołanie komisji śledczej ws. GetBack, ponieważ właściwe organy działają w tej sprawie prawidłowo.

W styczniu Najwyższa Izba Kontroli w raporcie wskazała, że ponad 9 tys. nabywców obligacji GetBack S.A. nie odzyskało zainwestowanych środków w wysokości przekraczającej 2,5 miliarda zł, a intensywne działania nadzorcze i kontrole podjęto dopiero po zaprzestaniu obsługi zobowiązań przez spółkę.

Jak przypomniano w raporcie NIK, GetBack S.A. (teraz w restrukturyzacji) została utworzona i zarejestrowana w 2012 r. jako firma windykacyjna. W latach 2012-2018 przedmiotem jej działalności było nabywanie pakietów wierzytelności na własny rachunek lub na rachunek funduszy inwestycyjnych współpracujących ze spółką i dochodzenie tych należności od dłużników. Spółka nabywała je najczęściej za środki finansowe pozyskane z zewnątrz, w tym z emisji obligacji. Działalność GetBack S.A. w ramach współpracy z funduszami inwestycyjnymi podlegała nadzorowi Komisji Nadzoru Finansowego (KNF). Natomiast aktywność spółki na własny rachunek była wyłączona spod tego nadzoru.

Wiceminister finansów Leszek Skiba informował natomiast w ubiegłym tygodniu w Senacie, że szacunkowa wartość szkód wyrządzonych w spółce GetBack wynosi co najmniej 503 mln zł.

Wiceminister powiedział, że w toku postępowania prokuratorzy zabezpieczyli mienie, pod kątem m.in. zabezpieczenia roszczeń pokrzywdzonych, o wartości 373 mln zł. Skiba poinformował, że obecnie cały czas trwają czynności mające na celu ustalanie kolejnych składników majątków podejrzanych, które mogłyby podlegać zabezpieczeniu. Dodał, że w charakterze świadka w toku śledztwa przesłuchano ponad 1 tys. 400 osób, a akta tego śledztwa liczą łącznie 28 tomów.(

PAP
Dowiedz się więcej na temat: afery gospodarcze | afery finansowe
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »