Konkurs na prezesa PGNiG ruszy od nowa

Będzie nowy konkurs na prezesa Polskiego Górnictwa Naftowego i Gazownictwa - dowiedział się dziennikarz RMF FM Krzysztof Berenda. Nasze nieoficjalne informacje potwierdził minister skarbu Włodzimierz Karpiński. - Będzie nowy konkurs, bo takie są procedury - stwierdził.

Poprzedni konkurs zakończył się fiaskiem, bo zgłosili się niewłaściwi kandydaci. To byli znakomici menedżerowie - twierdzi minister. Ale jak dodaje, resort miał inne wymagania. Ja uważam, że PGNiG powinien, oprócz spraw związanych z podstawową działalnością, którą prowadzi i rozwija, oprócz spraw związanych z restrukturyzacją spółki, większy akcent położyć na kwestie związane z organizacją obszaru wydobycia - tłumaczy Włodzimierz Karpiński.

PGNiG ma teraz przede wszystkim szukać gazu, głównie tego łupkowego.

Pod koniec kwietnia rada nadzorcza Polskiego Górnictwa Naftowego i Gazowego odwołała prezes Grażynę Piotrowską-Oliwę, a także wiceprezesa ds. handlu, Radosława Dudzińskiego. Tymczasowo obowiązki prezesa PGNiG pełni Mirosław Szkałuba. Zwolnienia to pokłosie chaosu związanego z budową drugiej nitki gazociągu jamalskiego przez Polskę. Z tego samego powodu, wcześniej pracę stracił minister skarbu Mikołaj Budzanowski.

Reklama

"Memorandum o wzajemnym zrozumieniu", dotyczące oceny na etapie przedinwestycyjnym możliwości budowy nowego gazociągu z Białorusi przez Polskę na Słowację, podpisali 4 kwietnia szef koncernu Gazprom Aleksiej Miller i prezes spółki EuRoPol Gaz Mirosław Dobrut. Dzień po podpisaniu dokumentu, szef rządu przyznał, że nic nie wiedział o takich planach.

Krzysztof Berenda

RMF
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »