Kto nie potrzebuje porozumienia z MSP?
Elektrim nie porozumiał się z Ministerstwem Skarbu w sprawie realizacji inwestycji Pątnów II, a pełniący obowiązki prezesa Piotr Nurowski, oddał się do dyspozycji rady nadzorczej. Czy, paradoksalnie taki obrót sytuacji może wyjść na dobre energetycznej części giełdowej grupy?
Na wczorajszej sesji GPW na pół godziny zawiesiła obrót akcjami Elektrimu. W środku dnia spółka poinformowała, że pełniący obowiązki prezesa Piotr Nurowski oddał się do dyspozycji rady nadzorczej. Zarządowi nie udało się osiągnąć porozumienia z Ministerstwem Skarbu Państwa w sprawie realizacji inwestycji Pątnów II w Zespole Elektrowni Pątnów-Adamów-Konin. Inwestorzy źle przyjęli tę informację. Kurs giełdowego konglomeratu stracił na wtorkowym zamknięciu 3,4%.
Elektrim chciał tanio przejąć PAK
Elektrim, do którego należy 38,5% akcji ZE PAK, od maja starał się w MSP (ma 50% akcji elektrowni) o przesunięcie terminu realizacji zobowiązań inwestycyjnych wynikających z umowy prywatyzacyjnej z 1999 r. MSP wykorzystało tę sytuację, aby umocnić pozycję w energetycznym przedsiębiorstwie. W zamian za ustępstwa na rzecz Elektrimu, zażądało zmian w statutach PAK-u i dwóch spółek zależnych: Elektrowni Pątnów i dopiero tworzonej PAK Infrastruktura. W efekcie decyzje o gospodarowaniu majątkiem grupy miały podejmować jednogłośnie WZA.
W ubiegłym tygodniu, po kilku miesiącach próby sił, Elektrim podał, że zgodzi się na zmiany, jeśli resort wydłuży termin realizacji zobowiązań inwestycyjnych o 12 miesięcy (do marca 2006 r.). Jednocześnie zarząd konglomeratu zaproponował, że wcześniej niż wynika to z umowy prywatyzacyjnej odkupi 50% akcji ZE PAK od państwa. Elektrim zaoferował ok. 80 mln euro (zgodnie z umową miałoby to nastąpić dopiero w 2007 r. i za ok. 300-400 mln euro).
Minister to nie ministerstwo
Piotr Nurowski powiedział wczoraj dziennikarzom, że powyższa konstrukcja uzyskała słowną akceptację Piotra Czyżewskiego, ministra skarbu państwa. Szef resortu wyraził gotowość wcześniejszej sprzedaży akcji PAK-u i podtrzymał swoje zdanie także w poniedziałek rano. Wieczorem spółka dostała porozumienie w zmienionym brzmieniu. - Otrzymaliśmy porozumienie, które nijak ma się do wynegocjowanych przez nas warunków - powiedział P. Nurowski.
MSP odrzuciło propozycję wcześniejszej sprzedaży pakietu akcji PAK-u i zapowiedziało, że przystąpi do sporządzenia aneksu zawierającego nowy termin realizacji zobowiązań przez Elektrim dopiero wtedy, gdy spółka wycofa pozew z sądu arbitrażowego, a zmiany statutowe energetycznych firm zostaną zaakceptowane przez specjalnie zwołane walne zgromadzenia akcjonariuszy. Według P. Nurowskiego, oznacza to kolejne miesiące zwłoki, a straty wynikające z przestoju inwestycji w Pątnowie wyniosą do końca roku 50 mln euro.
- Wyczerpały się możliwości uregulowania z MSP kwestii inwestycji w Pątnowie - stwierdził prezes Nurowski, uznając, że jego misja jako p.o. szefa Elektrimu dobiegła końca.
Po umowie prywatyzacyjnej z MSP zostaje obecnie tylko proces arbitrażowy, akcje ZE PAK i 250 mln euro, których Elektrim domaga się od państwa z tytułu poniesionych inwestycji w elektrownię.
Elektrownia Pątnów nie potrzebuje Elektrimu
Giełdowy konglomerat potrzebował więcej czasu na realizację zobowiązań inwestycyjnych, bo - jak twierdził - taki warunek postawiły banki. Brak zgody MSP na przesunięcie terminu miał być ostatnią przeszkodą przy domknięciu finansowania budowy energetycznego bloku w Pątnowie. Wczorajsze wystąpienie Piotra Nurowskiego oznacza, że Elektrim się poddał.
Może sobie na to pozwolić, bo był tylko organizatorem finansowania. Kredytobiorcą ma być Elektrownia Pątnów, spółka zależna ZE PAK. - Jesteśmy gotowi, aby wznowić inwestycję w Pątnowie - zapewnili w rozmowie z PARKIETEM Marek Pogodowski, prezes Elektrowni Pątnów i Tomasz Holc, prezes Elektrimu Megadex (EM). Według nich, Elektrownia Pątnów jest w przededniu podpisania wstępnego porozumienia o realizacji bloku w Pątnowie z kanadyjską firmą SNC Lavalin.
Według naszych rozmówców, docelowo Kanadyjczycy przejmą cały kontrakt należący do niedawna do EM, a ta ostatnia firma otrzyma status głównego podwykonawcy. Istotny element porozumienia stanowi gwarancja korporacyjna, którą SNC wystawi na 100% wartości kontraktu, zabezpieczając jego prawidłową i terminową realizację.