Kupiona załoga Polmosu Białystok
Nawet 6-letnie gwarancje zatrudnienia i zapewnienie o wzroście wynagrodzeń otrzymali pracownicy Polmosu Białystok. To może obniżyć wycenę akcji prywatyzowanej spółki.
Jednym z czynników ryzyka, związanym z inwestycją w akcje Polmosu Białystok, jest protokół dodatkowy do Zakładowego Układu Zbiorowego Pracy. Zarząd spółki, w 100% kontrolowanej przez Skarb Państwa, podpisał go z zakładową Solidarnością niedawno, bo 11 marca.
Przewidziana wypłata odszkodowań
Zapewne jest to jakaś forma "kupienia" spokoju społecznego tuż przed planowaną prywatyzacją firmy. Dokument przewiduje szereg przywilejów pracowniczych. Maksymalny okres gwarancji zatrudnienia wynosi 6 lat (otrzymują go osoby, które pracują co najmniej 6 lat, jeśli ktoś ma np. staż 3-letni, dostanie 3-letnią gwarancję zatrudnienia). Nie dotyczy członków zarządu i nie obejmuje osób m.in. odchodzących na emeryturę, za porozumieniem stron i zwolnionych za złamanie kodeksu pracy. Załoga ma też zapewnione utrzymanie istniejących składników płac, nagród i świadczeń oraz gwarancje wzrostu wynagrodzenia. Jeżeli spółka rozwiąże umowę o pracę z naruszeniem gwarancji zatrudnienia, musi wypłacić odszkodowanie. To iloczyn wynagrodzenia miesięcznego i miesięcy pozostałych do końca terminu gwarancji zatrudnienia. Przeciętne miesięczne wynagrodzenie brutto w Polmosie Białystok w ubiegłym roku wyniosło prawie 5 tys. zł (stanowisko nierobotnicze - 7 tys. zł, robotnicze ponad 4,2 tys. zł), a z nagrodą z zysku blisko 5,4 tys. zł.
Może być pakiet socjalny
Postanowienia protokołu dodatkowego wchodzą w życie z dniem sprzedaży pierwszych akcji na GPW. Skarb Państwa, poza ofertą publiczną (zapisy ruszają 22 kwietnia), prowadzi też rokowania z potencjalnymi inwestorami strategicznymi. Jednemu z nich może sprzedać co najmniej 51% walorów. Jeżeli załoga podpisze z inwestorem pakiet socjalny, to protokół z 13 marca traci moc. ZUZP razem z protokołami dodatkowymi nie może zostać wypowiedziany przez okres trwania gwarancji zatrudnienia. Zakupem większościowego pakietu akcji Polmosu Białystok zainteresowani są: Polmos Lublin, Bols, Sobieski Dystrybucja oraz Central European Distribution Corporation. Do 18 kwietnia mają złożyć ministrowi skarbu wiążące oferty. Potencjalni kandydaci na inwestora strategicznego oficjalnie nie chcą komentować podpisanych miesiąc temu gwarancji zatrudnienia i płacy w firmie, którą chcą przejąć. Podkreślają jednak, że uwzględnią to w wycenie Polmosu Białystok. Oczywiście in minus. Nie wierzą też, że uda im się wynegocjować lepszy dla siebie pakiet socjalny. Uważają, że dyskonto ze względu na ograniczoną swobodę decyzji zarządu powinni uwzględnić także inwestorzy kupujący akcje w publicznej ofercie.
Nie ma przerostu zatrudnienia
Na koniec 2004 r. w Polmosie Białystok pracowały 403 osoby, w tym 342 na czas nieokreślony. - Nie jesteśmy firmą, która ma przerost zatrudnienia. Dostosowaliśmy je do warunków rynkowych i na tle naszej konkurencji wypadamy dobrze. W miarę potrzeb zatrudniamy pracowników na czas określony - mówi Bogusław Wojtach, członek zarządu i dyrektor finansowy Polmosu Białystok. Nie komentuje gwarancji zatrudnienia. Przyznaje jednak, że w pewnych sytuacjach mogą wiązać ręce zarządowi.
Przypomnijmy, że w prywatyzowanych kilka miesięcy temu poprzez giełdę Zelmerze i WSiP-ie nie zawierano dodatkowych protokołów do ZUZP tuż przed ofertą. Pracownicy zarówno tych spółek, jak i Polmosu Białystok otrzymają nieodpłatnie akcje "swoich" firm. Załoga producenta m.in. wódki "Żubrówki" i "Absolwent" może liczyć na 810 tys. walorów, co stanowi 6,8% kapitału. Przy wycenie całej spółki z Białegostoku na 1 mld zł, a o takiej kwocie mówią przedstawiciele MSP, do pracow-ników trafią akcje warte około 68 mln zł.
Dariusz Wieczorek