Kurs akcji JSW dołuje. Spadek przekroczył 10 proc.
Rozczarowujące wyniki za III kwartał stały się przyczyną spektakularnej przeceny akcji JSW (Jastrzębska Spółka Węglowa) podczas czwartkowych notowań na warszawskiej giełdzie. Po południu spadek kursu przekroczył 10 proc. - ok. 15.30 akcje JSW wyceniano na 42,49 zł, a na zamknięciu sesji walory górniczego giganta osiągnęły poziom 42 zł (spadek o 12,17 proc.).
Kurs akcji JSW, po opublikowaniu rozczarowujących wyników za III kw., spadał od początku czwartkowej sesji.
Zdaniem analityków, wynik spółki JSW jest poniżej oczekiwań rynkowych. Eksperci wskazują, że rozczarowaniem są koszty produkcji węgla i koksu.
EBITDA grupy w III kw. wyniosła 531,1 mln zł. Przed rokiem EBITDA wynosiła 2,91 mld zł. Oczekiwania rynkowe dla wyniku EBITDA w III kw. wahały się od 363 mln zł do 1,2 mld zł.
W trakcie sesji spółka poinformowała, że chce utrzymać kontrakty na dostawy koksu mimo ujemnych wyników segmentu koksowego. Liczy, że będzie mogła przejąć kontrakty innych dostawców koksu, którzy zmuszeni są ograniczać produkcję.
- JSW chce utrzymać kontrakty na dostawy koksu mimo ujemnych wyników segmentu koksowego. Liczy, że będzie mogła przejąć kontrakty innych dostawców koksu, którzy zmuszeni są ograniczać produkcję - poinformował wiceprezes JSW Sebastian Bartos.
Jak wskazał, od dłuższego czasu utrzymuje się niekorzystna relacja cen koksu do węgla koksowego. Kwotowania węgla koksowego i koksu wielkopiecowego są na bardzo zbliżonym poziomie, a technologicznie do produkcji 1 tony koksu trzeba zużyć 1,3-1,4 tony węgla.
- Do tego dochodzą inne koszty koksowni, koszty konwersji, marże. W tych warunkach nie jest możliwe, by koksownie europejskie generowały wynik dodatni - powiedział wiceprezes JSW.
Jak wskazał, większość koksowni na świecie jest zintegrowanych ze stalowniami. Rzadko się zdarza, by koksownia miała za sobą producenta węgla, tak jak JSW.
- Jesteśmy chyba jedyną grupą w tej chwili w Europie, która prowadzi w 100 proc. produkcję koksu, bez redukcji. Konsumujemy własny węgiel, nie musimy go kupować - dodał.
Jak wskazał, konkurencja, mając ujemne wyniki na produkcji koksu z powodu wysokich cen węgla, ogranicza produkcję. Jego zdaniem, jeśli niekorzystna sytuacja na rynku koksu potrwa dłużej, nie można wykluczyć konieczności wygaszania części produkcji koksowniczej w Europie.
- Widzimy w tym szansę jako JSW. Nie schodzimy ze swoich pozycji kontraktowych i pokazujemy swoją stabilność. Maksymalizując produkcję koksu i węgla koksowego obniżamy koszt jednostkowy. Będziemy tę politykę kontynuować tak długo jak jest zbyt na koks i będziemy przejmować pozycje, które się zwalniają, bo inni producenci nie są w stanie wytrzymać tej konkurencji. To pewna szansa w średnim i długim okresie - powiedział wiceprezes.
***