Kurs Farmacolu spadł o 65 proc.

Wczoraj akcje Farmacolu były notowane po raz pierwszy bez prawa poboru. Spowodowało to obniżkę kursu do 23,6 zł, z 66,8 zł we wtorek. Spółka podtrzymuje prognozy. Analitycy patrzą na nie sceptycznie.

Wczoraj akcje Farmacolu były notowane po raz pierwszy bez prawa poboru. Spowodowało to obniżkę kursu do 23,6 zł, z 66,8 zł we wtorek. Spółka podtrzymuje prognozy. Analitycy patrzą na nie sceptycznie.

Właściciela zmieniło wczoraj 222,7 tys. papierów (we wtorek wolumen wyniósł 4,2 tys.). Wszystko za sprawą oderwania od akcji prawa poboru. Jego teoretyczna wartość obliczona została po wtorkowej sesji na 43,9 zł. W ramach emisji akcji serii F Farmacol zaoferuje 15,6 mln akcji. Za jeden "stary" walor będzie można objąć dwa nowe. Ich cena emisyjna wynosi 1 zł, czyli tyle, ile wartość nominalna, a dniem ustalenia prawa poboru jest 5 grudnia. Ostatni raz właścicielem akcji z prawem poboru można się więc było stać na wtorkowej sesji (na rozliczenie transakcji potrzeba 3 dni). Zapisy na walory będą przyjmowane od 10 do 12 grudnia, a prawami poboru będzie można handlować 8 i 9 grudnia.

Reklama

Wczorajsza wycena Farmacolu była o 3% wyższa od różnicy między kursem z wtorku (66,8 zł) a teoretyczną wartością prawa poboru. - Najczęściej rynkowa wycena prawa poboru jest niższa od teoretycznej - mówi Mirosław Szczepański, zastępca dyrektora działu notowań GPW. - Dzieje się tak, bo prawo poboru działa jak opcja, a więc musi uwzględniać chociażby czas, jaki upłynie do momentu objęcia nowych akcji i wynikające z tego ryzyko oraz koszt pieniądza w czasie - tłumaczy.

Farmacol chce zdobyć 15,6 mln zł

- Główne cele, na jakie zostaną przeznaczone środki z emisji, to rozwój systemu informatycznego, wdrożenie programu lojalnościowego i reorganizacja grupy, która polega m.in. na przekształceniu spółek-córek w oddziały firmy - mówi Dariusz Kruglej, wiceprezes Farmacolu. Ponadto spółka chce być aktywnym graczem na polu akwizycji. Na inwestycje kapitałowe, według informacji z prospektu emisyjnego, zamierza przeznaczyć od 15 do 60 mln zł. - Z pewnością będziemy starać się o kupno prywatyzowanych Cefarmów Łódź i Białystok - twierdzi wiceprezes. Cel, do jakiego dąży katowicka spółka, to wzrost udziału w rynku dystrybucji leków z 17% do 20-30%.

Pierwotnie Farmacol dopuszczał możliwość wyemitowania dwóch serii akcji. 4 mln papierów serii G miało być wykorzystane do powiązania kapitałowego z innym dystrybutorem farmaceutyków. - Doszliśmy do wniosku, że projekt nie był wystarczająco zaawansowany, w związku z tym na razie odłożyliśmy tę emisję. Analizy i rozmowy z mniejszymi podmiotami są jednak cały czas prowadzone - mówi D. Kruglej. - Skoro spółka zrezygnowała z tej drugiej emisji, nie spodziewałbym się w najbliższym czasie przejęć - komentuje Przemysław Sawala-Uryasz, analityk Domu Maklerskiego BZ WBK.

W tym roku 50 mln zł zysku

Prognoza Farmacolu na bieżący rok zakłada ponad 3 mld zł sprzedaży i 50,1 mln zł zysku netto (wliczając w to niekonsolidowane jeszcze wyniki Cefarmu-Szczecin, którego właścicielem jest Andrzej Olszewski, główny akcjonariusz giełdowej spółki). - Po wynikach za trzy kwartały podtrzymujemy prognozę zysku netto, sprzedaż natomiast powinna być zbliżona do zakładanej - uważa wiceprezes. - Spodziewam się, że prognozowana wartość przychodów nie zostanie osiągnięta, planowany wynik netto też postrzegam jako bardzo ambitny - twierdzi P. Sawala-Uryasz.

Parkiet
Dowiedz się więcej na temat: W.E. | 'Wtorek'
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »