Miliarderzy ubożeją, najbardziej Buffett
Majątek 400 najzamożniejszych Amerykanów skurczył się w ciągu minionych 12 miesięcy o ponad 300 mld USD, czołowa dziesiątka straciła 39 mld USD (ok. 14 proc.) - wynika z najnowszego zestawienia magazynu Forbes.
Pierwsze miejsce na liście amerykańskich miliarderów po raz szesnasty zajął Bill Gates, który stracił 7 mld USD - głównie na skutek przeceny akcji Microsoftu na nowojorskiej giełdzie. Portfel znanego inwestora, plasującego się na drugiej pozycji Warrena Buffeta odchudził się jeszcze bardziej, bo o 10 mld USD, także za sprawą wyprzedaży akcji spółki ubezpieczeniowej Bershire Hathaway. Łącznie majątek wszystkich miliarderów w ciągu ostatnich 12 miesięcy zmniejszył się o 300 mld USD z 1,57 bln USD do 1,27 bln USD. Oprócz spadków wycen papierów wartościowych, które przecież przez ostatnie pół roku znacząco zostały zrekompensowane, głównymi przyczynami topnienia fortun były oszustwa (Madoff), przecena nieruchomości oraz rozwody.
Dla przeciętnych inwestorów zasobność portfeli miliarderów jest wyłącznie ciekawostką medialną, w przeciwieństwie do zachowania głównych indeksów i kursów walut, które przesądzają o rozmiarze oszczędności oraz przyszłych emerytur. W tym kontekście na nadmiar dobrych wiadomości nie narzekamy - w środę na Wall Street dominowały spadki, podobnie jak w czwartek na azjatyckich parkietach. Upublicznione w czwartek rano dane o sprzedaży detalicznej w Niemczech mocno rozczarowały ekonomistów (spadek o 2,6 proc. r/r, oczekiwano -0,8 proc.), którzy w dużej części nie wyciągnęli wniosków z ostatnich kilkunastu miesięcy i nadal kształtują prognozy ekstrapolując na przyszłość dane z ostatnich kilku okresów.
Ci inwestorzy, którzy nasłuchali się ostatnio całkiem sporo o końcu recesji z pewnością zwrócą uwagę po południu na publikację stopy bezrobocia w strefie euro (spodziewany jest wzrost do 9,6 proc.) oraz na dane z amerykańskiego rynku nieruchomości i odczyt indeksu ISM w sektorze wytwórczym. Na wszystkich najbardziej rozwiniętych gospodarczo rynkach mamy obecnie do czynienia z deflacją - zarówno firmy, jak i gospodarstwa starają się spłacać a nie zaciągać kredyty, podczas gdy banki centralne i rządy robią wszystko by przywrócić porządek sprzed zapaści.
Kilka minut po rozpoczęciu notowań na GPW WIG20 utrzymywał się na ponadjednoprocentowych plusach.
Łukasz Wróbel