Mocny akcent na koniec

Od spadków zaczynają się notowania w USA, pod kreską dzień kończą także indeksy europejskie. Węgierski BUX spada o 1,1 proc. w Pradze indeks notuje 1 proc. przecenę.

Od spadków zaczynają się notowania w USA, pod kreską dzień kończą także indeksy europejskie. Węgierski BUX spada o 1,1 proc. w Pradze indeks notuje 1 proc. przecenę.

U nas sytuacja jest nieco zaskakująca. Przez większą część sesji niewiele się działo poza większymi wymianami akcji KGHM. Natomiast na końcowym fixingu spadek WIG20 nieoczekiwanie nabrał przyspieszenia i kończymy tydzień zjazdem o 1,6 proc.

Ten zjazd to efekt sprzedaży 800 akcji BPH z kursem o 7,4 proc. niższym niż w czwartek. To także zlecenie sprzedaży 750 akcji BZ WBK, które obniżyło wycenę banku o 5 proc. Oczywiście i bez tych dwóch zleceń WIG20 kończyłby dzień spadkiem, ale na pewno dużo mniejszym.

Dziś ciążyły głównie akcje KGHM, które przy obrocie 263 mln PLN spadły o 3 proc., o 2,8 proc. staniała Telekomunikacja. W sumie obrót wyraźnie dziś siadł - to było raptem 650 mln PLN (dla WIG20), ale też nie można było oczekiwać spektakularnych transakcji. Można było także sądzić, że te ostatnie dni kończącego się roku zostaną wykorzystane przez fundusze do podciągnięcia kursów.

Reklama

Tymczasem sytuacja jest wręcz odwrotna - kurs BZ WBK i BPH był dziś - przypadkowo? specjalnie? - obniżony. Do twardszego wsparcia WIG20 ma jeszcze około 50 pkt, na razie nie ma powodów, żeby się specjalnie spadkami przejmować (małe obroty nie wskazują, że wychodzi poważniejszy kapitał).

Na szerokim rynku wzrósł kurs 106. spółek, spadł 128., MIDWIG zyskał 0,6 proc., a WIRR 0,1 proc. Rekordowy spadek zanotował Energopol, którego wartość stopniała aż o 65 proc. Nie przypominam sobie, równie potężnego spadku (nie wywołanego odjęciem praw poboru, czy prawa do dywidendy) od czasu, gdy KPWiG postanowiła wycofać z obrotu Universal. Nie KNF stoi jednak za spadkiem Energopolu, lecz fiasko rozmów o połączeniu z J.W. Construction. Tak to rzeczywistość okazała się twardsza niż marzenia.

Na rynku walutowym spokojnie

Euro podrożało do 3,82 PLN, dolar do 2,90 PLN, frank do 2,38 PLN. Rynek jest bardzo płytki, co utrudnia ocenę zdarzeń. Odnotujmy jednak, że NBP podał dane o inflacji bazowej, która wzrosła w listopadzie do 1,6 proc. zaskakując ekonomistów. To niemiła niespodzianka, której powtórzenie może nas kosztować osłabienie złotego.

Jeśli chcesz dowiedzieć się więcej o inwestowaniu, zapytaj doradcy OpenFinance Niniejszy dokument jest materiałem informacyjnym. Nie powinien być rozumiany jako materiał o charakterze doradczym oraz jako podstawa do podejmowania decyzji inwestycyjnych. Wszystkie opinie i prognozy przedstawione w niniejszym opracowaniu są jedynie wyrazem opinii autorów w dniu publikacji i mogą ulec zmianie bez zapowiedzi. Open Finance nie ponosi odpowiedzialności za jakiekolwiek decyzje inwestycyjne podjęte na podstawie niniejszego opracowania.

Open Finance
Dowiedz się więcej na temat: WIG20 | akcent
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »