Na rynkach kryptowalut odbicie po spadkach
Rynek kryptowalut od dwóch tygodni odnotowuje ożywienie: cena bitcoina powróciła obecnie do poziomu z początku roku, a ethereum zbliża się do tego poziomu. Wzrost ten wynika najprawdopodobniej ze zwiększonego apetytu na ryzyko i korzystnych zmian regulacyjnych. Jednak ogólnoświatowe napięcia, w szczególności inwazja na Ukrainę, mogą szybko odwrócić bieg wydarzeń. W kontekście Ukrainy - kraj ten zamierza uruchomić serię niewymienialnych tokenów (NFT).
Pomagajmy Ukrainie - Ty też możesz pomóc!
Od grudnia ubiegłego roku sytuacja na rynku kryptowalut była w znacznej mierze kształtowana przez te same wydarzenia, co sytuacja na rynku akcji, w szczególności w odniesieniu do akcji spółek technologicznych i akcji wzrostowych. Naszym zdaniem zmianie uległy nastroje w szczególności w stosunku do bardziej ryzykownych aktywów, takich jak akcje spółek technologicznych czy kryptowaluty, w efekcie czego inwestorzy zastąpili część swoich aktywów wysokiego ryzyka aktywami mniej ryzykownymi, co doprowadziło do spadku na rynku kryptowalut z odnotowanego w listopadzie rekordowo wysokiego poziomu łącznej kapitalizacji rynkowej.
Ponadto w obliczu wzrostu ogólnoświatowych napięć - w szczególności podsycanych przez inwazję na Ukrainę - kryptowaluty nie wydają się być bezpieczną przystanią, na jaką liczyli ci z członków społeczności kryptowalutowej, którzy uważali bitcoina za cyfrowy odpowiednik złota. Wbrew temu założeniu rynek kryptowalut osiągał słabe wyniki w czasie wzmożonego globalnego napięcia.
Ponieważ ogólne podejście do ryzyka na rynku oraz globalna niepewność w ostatnim czasie wyraźnie wpłynęły na rynek kryptowalut, inwestorzy analizujący krótkoterminowe ruchy na rynku kryptowalut powinni traktować te kwestie priorytetowo.
Od połowy marca wiele akcji wzrostowych częściowo odrobiło straty. Przykładowo, fundusz Ark Innovation z odnotowanego w połowie marca minimum wynoszącego 52,5 USD umocnił się do obecnej ceny 64,50 USD. Jest to sygnał, że wcześniejszy apetyt na ryzyko w pewnym stopniu powraca. Na razie rynek kryptowalut wydaje się na tym korzystać - bitcoin powrócił do ceny z początku roku, podczas gdy ethereum nadal się do niej zbliża. Jednak to, czy ten wzrost apetytu na ryzyko okaże się trwały w dłuższej perspektywie, w znacznej mierze zależy od globalnych napięć, czyli inwazji na Ukrainę, oraz od tego, jakie będą jej konsekwencje w perspektywie długoterminowej.
W odniesieniu do niepewności, tym razem dotyczącej wyłącznie rynku kryptowalut, w szczególności w ciągu ostatniego miesiąca, na rynek wpłynęły pozytywne postępy w obszarze regulacji. Ponieważ otoczenie regulacyjne jest jednym z głównych źródeł niepewności na rynku kryptowalut, jasność regulacyjna jest niezbędna do dalszego rozwoju tego obszaru. Na początku marca prezydent Biden podpisał rozporządzenie wykonawcze dotyczące analizy otoczenia regulacyjnego kryptowalut.
Rozporządzenie to było jednak stosunkowo korzystne, ponieważ w znacznej mierze skupiało się na wspieraniu innowacji. Kilka dni później parlament Unii Europejskiej głosował nad projektem zakazującym zasadniczo kryptowalut wykorzystujących protokół konsensusu proof-of-work stosowany w przypadku bitcoina, a także jak dotąd w przypadku ethereum, ze względu na kwestie związane z ochroną środowiska. Europarlament zagłosował za odrzuceniem tego przepisu (30-23).
Amerykańska sekretarz skarbu i była prezes Rezerwy Federalnej Janet Yellen w ubiegłym tygodniu udzieliła następującego komentarza na temat kryptowalut: "Jestem nieco sceptyczna, ponieważ uważam, że istnieją uzasadnione obawy z tym związane. Dotyczą m.in. stabilności finansowej, ochrony konsumentów/inwestorów, wykorzystywania kryptowalut na potrzeby niezgodnych z prawem transakcji i innych kwestii.
Z drugiej strony, kryptowaluty przynoszą również pewne korzyści i mamy świadomość, że innowacje dotyczące systemu płatniczego mogą być zdrowe". Ostatnia uwaga jest naprawdę interesująca, ponieważ Yellen była zawsze mocno sceptyczna wobec kryptowalut.
Może to oznaczać, że w przyszłości podejście Yellen do kryptowalut będzie bardziej przychylne.
Wkrótce po inwazji na Ukrainę pod koniec lutego rząd ukraiński publicznie apelował o wsparcie w bitcoinach, etherze i innych tokenach opartych na sieci Ethereum, takich jak stablecoin USDT, na potrzeby sfinansowania wzmocnienia potencjału obronnego. W ubiegłym tygodniu poinformowano, że 30 marca rząd ukraiński uruchomi serię niewymienialnych tokenów (NFT).
Seria ta ma obejmować 54 NFT, z których każdy przedstawiać będzie kluczowe momenty pierwszych dni inwazji (24-26 lutego). W odniesieniu do tej serii NFT rząd ukraiński oświadczył: "Nie pozwolimy, aby choćby jeden dzień z tego okresu zniknął z księgi historii świata". Środki ze sprzedaży NFT w całości trafią na oficjalne konto kryptowalutowe ukraińskiego Ministerstwa Transformacji Cyfrowej, aby wesprzeć finansowo ten kraj.
Biznes INTERIA.PL na Twitterze. Dołącz do nas i czytaj informacje gospodarcze
Mads Eberhardt, analityk rynku kryptowalut, Saxo Bank
Tymczasem Rosja bardzo szybko poczuła wpływ sankcji. Dlatego, by ratować ekonomię na wielu różnych poziomach, stara się udrożnić i ominąć utrudnione płatności. Zdaniem ekspertów Bitcoin postrzegany jest jako pewna droga wyjścia. Choć niesie ze sobą więcej ryzyka komentuje David Broadstock z Energy Studies Institute w Singapurze. Choć możliwości wykorzystania kryptowalut przy płatnościach za rosyjskie dobra eksportowe są ograniczone , analityk sugeruje że sytuacja może zmusić Rosję do przyjmowania Bitcoina od każdego kraju, który tylko będzie chciał kupować gaz i ropę (albo ukryć w ten sposób, że to robi).