Na Wall Street dalszy ciąg wzrostu, Dow tuż nad poziomem 14 300 pkt.

Środowa sesja na Wall Street przyniosła dalszy ciąg wzrostów i kolejny rekord wszech czasów indeksu Dow Jones, który jest już minimalnie powyżej poziomu 14,3 tys. punktów.

Na zamknięciu Dow Jones Industrial wzrósł o 0,34 proc., do 14 301,88 pkt.

Nasdaq stracił 0,05 proc. i wyniósł 3222,68 pkt.

Indeks S&P 500 wzrósł o 0,14 proc. i wyniósł na koniec dnia 1542,00 pkt.

Od początku roku Dow Jones zyskał blisko 9 proc., na fali optymizmu wywołanego przez rozwiązanie problemu klifu fiskalnego w USA oraz utrzymujące się wsparcie, jakiego rynkom udziela Rezerwa Federalna. Pomimo tych wzrostów wyceny spółek wchodzących w skład indeksu Dow Jones, mierzone wskaźnikiem C/Z, pozostają 20 proc. poniżej poziomów notowanych w trakcie poprzednich szczytów oraz 15 proc. poniżej średniej historycznej z ostatnich 20 lat.

Reklama

Optymiści interpretują ten fakt jako argument do dalszych wzrostów indeksu amerykańskich blue chipów. Sceptycy tymczasem wskazują na wciąż niepewną sytuację gospodarczą w USA. W ich ocenie, wzrost indeksu jest wyłączenie efektem luźnej polityki amerykańskiego banku centralnego, która w obecnej postaci nieuchronnie prowadzi do formowania się bańki inwestycyjnej na Wall Street.

- Myślę, że akcje mogą zachowywać się bardzo dobrze przez resztę tego roku, a nawet w 2014 roku, z powodu ciągłego napływu nowych pieniędzy na rynek, ale w pewnym momencie dojdzie do tąpnięcia i ostrych spadków i inwestorzy powinni mieć to na uwadze - powiedział Jim Rickards z Tangent Capital.

Amerykańska gospodarka od stycznia rozwijała się w tempie, które można określić jako "skromne do średniego" - wynika z marcowej "Beżowej Księgi" Fed. Z dokumentu wynika, że w pięciu okręgach odnotowano "umiarkowany" wzrost, a w pięciu "skromne" tempo wzrostu. W dwóch okręgach wzrost oceniano jako powolny.

Zamówienia w przemyśle amerykańskim w styczniu spadły miesiąc do miesiąca o 2,0 proc. - poinformował Departament Handlu USA. W grudniu zamówienia wzrosły o 1,3 proc. po korekcie. Analitycy oczekiwali, że zamówienia w styczniu spadną o 2,2 proc. mdm.

Dobre nastroje na rynku w środę to zasługa również raportu ADP z amerykańskiego rynku pracy. Wynika z niego, że w firmach w USA przybyło w lutym 198 tys. miejsc pracy. Analitycy oceniali, że w amerykańskiej gospodarce w lutym przybyło 170 tys. miejsc pracy. W styczniu przybyło 215 tys. miejsc pracy - wynika z danych ADP po korekcie.

W USA zanotowano mocny wzrost indeksu wniosków o kredyt hipoteczny MBA. Indeks zwyżkował w tygodniu zakończonym 1 marca 2013 r. o 14,8 proc., po uwzględnieniu czynników sezonowych. Tydzień wcześniej wskaźnik spadł o 3,8 proc.

Ze spółek rosły akcje Della po informacji, że miliarder Carl Icahn obejmie duży pakiet akcji.

Zniżkowały akcje Apple, gdyż część analityków obniżyła dla nich swoje rekomendacje i ceny docelowe. Od początku 2013 roku akcje Apple zniżkowały już prawie 20 proc.

W dół poszły akcje Qualcomm po wycofaniu ich z listy rekomendowanych do kupna przez Goldman Sachs.

Zniżkowały akcje American Eagle Outfitters mimo lepszych od oczekiwań wyników kwartalnych.

Dzięki dobrym wynikom w górę szły akcje Big Lots.

Po obniżce rekomendacji przez Citi i Openheimer traciły na wartości papiery JCPenney.

W czwartek swoje wyniki kwartalne przedstawi m.in. Kroger, Smithfield Foods, H&R Block i Pandora, a w piątek Ann oraz Foot Locker.

Sprawdź: PROGRAM PIT 2012

PAP
Dowiedz się więcej na temat: Wall Street | NAD | giełdy
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »