Nigeryjska spółka naftowa zadebiutowała na londyńskiej giełdzie

Na ponad miliard funtów londyński rynek wycenił tuż po debiucie nigeryjską spółkę naftową Seplat. Jest to jednocześnie największy debiut spółki z tego sektora na londyńskiej giełdzie od 2011 roku.

Na ponad miliard funtów londyński rynek wycenił tuż po debiucie nigeryjską spółkę naftową Seplat. Jest to jednocześnie największy debiut spółki z tego sektora na londyńskiej giełdzie od 2011 roku.

Seplat to założona w 2009 roku nigeryjska spółka naftowa. Ze swoich złóż w Delcie Nigru wydobywa dziennie około 60 tys. baryłek ropy.

W debiucie udało jej się pozyskać od inwestorów 300 mln funtów a środki te zamierza przeznaczyć na zakup kolejnych złóż od koncernu Shell. Jest to zarazem największy debiut spółki z tego sektora od 2011 roku i wejścia na giełdę spółki Ophir Energy.

Pierwszego dnia obrotu akcjami spółki osiągnęły one wartość nieco ponad 2 funtów za akcję, co oznacza, że wartość spółki wyceniona została na 1,14 mld funtów.

Reklama

Na londyńskiej giełdzie ulokowane zostało jednak tylko 25 proc. akcji spółki, co sprawia że Seplat nie będzie mógł wejść w skład indeksu FTSE 250. Aby znaleźć się w tym gronie trzeba ulokować na giełdzie przynajmniej 50 proc. swoich udziałów.

Seplat jest jednym z faworytów w rywalizacji o nigeryjskie złoża koncernu Shell, który wycofuje się z części tamtejszych projektów ze względu na straty generowane na skutek rosnącej skali kradzieży ropy z rurociągów dokonywanych przez zorganizowane grupy przestępcze.

Kliknij i pobierz darmowy program PIT 2013

PAP
Dowiedz się więcej na temat: gielda | spółki | spółka | giełdy | debiut
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »