Nowy szef MSP: Konsolidacja energetyki nie jest przygotowana
Konsolidacja energetyki nie jest przygotowana - zapowiedział w środę nowy minister skarbu Andrzej Czerwiński. Ocenił, że konkurencyjny rynek energii chroni odbiorcę końcowego. Jak mówił, konieczne jest m.in. przyjęcie ustawy o "inteligentnych sieciach". - Jest możliwe, żeby na rynku energii podmiotem autentycznym, prawdziwym, decydującym o tym, od kogo w danej chwili kupi energię był odbiorca.
- W tej chwili konsolidacja (energetyki - PAP) nie jest przygotowana. Musimy uporządkować sytuację - podkreślił w środę w radiu TOK FM Czerwiński.
Jak mówił, konieczne jest m.in. przyjęcie ustawy o "inteligentnych sieciach". - Jest możliwe, żeby na rynku energii podmiotem autentycznym, prawdziwym, decydującym o tym, od kogo w danej chwili kupi energię był odbiorca. Jesteśmy przygotowani na to.
Pewnie w tej kadencji tego nie zrobimy, bo to jest zbyt wrażliwa ustawa. Ale jeśli rzeczywiście panem sytuacji będzie odbiorca końcowy, polska energetyka może się zwrócić do konkurencji z silnymi firmami, również w Europie. I do tego będzie potrzeba zbudowania pewnego, wspólnego frontu, ale to jest jeszcze przed nami - ocenił.
Pytany, czy jest przeciwnikiem konsolidacji energetyki, szef MSP odparł: - Nie chodzi o to czy jestem przeciwnikiem tego czy owego. Uważam, że rynek na polu energetycznym najlepiej chroni końcowego odbiorcę, że konkurencja między spółkami prowadzi do tego, że ludzie płacą coraz mniej za rachunki - podkreślił.
Minister zapowiedział, że przeprowadzenie konsolidacji to "długa perspektywa", a rynek energetyczny nie jest jeszcze w pełni konkurencyjny.
Pytany, czy do konsolidacji dojdzie przed wyborami, odpowiedział: "Ten temat jest zbyt poważny, by go teraz przeprowadzać. (...) Ja się nie będę tym zajmował. W energetyce są ważniejsze sprawy: gazoport, górnictwo".
Pytany o połączenie sektora energetycznego z górnictwem, odpowiedział: - Temat powiązania energetyki z górnictwem jest ważnym tematem, trzeba rozmawiać, ale nie można podłączyć kroplówki, która pomoże na chwilę, a potem będzie kulą u nogi dla całej firmy.
Zapytany o zmiany w radach nadzorczych państwowych firm, odpowiedział: - Życie pokazuje, że rady będą zmieniane i to nie dlatego, że mam zespół ludzi, którzy muszą zastąpić innych. Zmiany wynikają czasem z naturalnych przyczyn. Czasem z wieku, czasem z braku zaangażowania. Ale chcę (...) powiedzieć, że będę bardzo przestrzegał, by były to zmiany merytoryczne. (...) Wszędzie są konkursy.
Dodał, że jest przekonany, iż większość członków rad i członków zarządu jest bardzo zaangażowanych. Oczekuje, że osoby te zdadzą mu relacje "z tego, co robią dla wyniku finansowego".
Zapytany o los prezesa PKN Orlen Jacka Krawca, który znalazł się wśród osób nagranych na taśmach, odpowiedział, że sam fakt ujawnienia taśm nie musi być powodem odwołania prezesa.
- Jednoznaczną zapłatę za uczestnictwo takich spotkaniach ponieśli politycy (...) To nie jest dla mnie aż takim priorytetem, nie musi być powodem (odwołania prezesa PKN Orlen - PAP). On musi zdać relacje przed osobą, która odpowiada za bezpośredni nadzór w moim resorcie za tę spółkę, na ten temat na pewno porozmawiam, ale jeśli ta spółka jest dobrze zarządzana... - powiedział.
Dodał, że służalczość dla jakiejkolwiek partii jest negatywna, a w przypadku spółki publicznej priorytetem jest dbałość o interes akcjonariusza i o wynik spółki.
Potwierdził jednocześnie, że nagrania mogą mieć wpływ na wizerunek firm.
- To może mieć wpływ na wizerunek spółek, (...) w nagraniach czasem pojawia się nazwisko. (...) Można uczestniczyć w różnych rozmowach, ale jako pozytywna postać. Gorzej, jeśli ktoś występuje jako czarny charakter i realizuje nieformalne ustalenia. Dla takiego nie może być miejsca w zarządach, podobnie jak i w polityce - ocenia.
Andrzej Czerwiński zastąpił na stanowisku ministra skarbu Włodzimierza Karpińskiego, który w ubiegłym tygodniu złożył rezygnację.Zmiany w rządzie i Sejmie nastąpiły po publikacji w internecie materiałów ze śledztwa z tzw. afery podsłuchowej. Andrzej Czerwiński jest posłem PO. Specjalizuje się w dziedzinach energetyki oraz gospodarki.