Orlen ma Energę, ale to nie koniec zakupów
PKN Orlen formalnie przejmie kontrolę operacyjną nad Energią 30 kwietnia. W ciągu dwóch miesięcy koncern przedstawi synergie, jakie chce osiągnąć w wyniku akwizycji, a w ciągu miesiąca ogłosi, co dalej z inwestycją w Ostrołęce. Kupno Energi to nie koniec przejęć - zapowiadają zgodnie wicepremier i minister aktywów państwowych Jacek Sasin oraz prezes Orlenu Daniel Obajtek.
Od momentu ogłoszenia wezwania na akcje Energi do sfinalizowania transakcji minęło nieco ponad cztery miesiące. PKN oferował początkowo 7 zł za papier, jednak przedstawiciele Ministerstwa Aktywów Państwowych sugerowali, że oczekują wyższej ceny. W związku z tym w połowie kwietnia Orlen podniósł cenę w wezwaniu do 8,35 zł. Resort pozytywnie odpowiedział na tę propozycję.
Ostatecznie w wyniku wezwania Orlen kupił 80 proc. akcji Energi, dające prawo do 85 proc. głosów na walnym zgromadzeniu spółki.
- Odpowiedzieliśmy pozytywnie, bo to działanie realizuje naszą strategię gospodarczą w ramach nadzoru nad spółkami Skarbu Państwa. Prowadzi do budowy dużego koncernu, zdolnego do konkurowania z dużymi podmiotami na rynku europejskim - powiedział podczas briefingu poświęconego fuzji Orlenu i Lotosu Jacek Sasin, wicepremier i minister aktywów państwowych.
- Musieliśmy się trochę targować. Ale to dobry interes, dobra transakcja. Cena, którą Orlen zapłaci, ok. 1,8 mld zł, to potężna suma, która wpłynie do Skarbu Państwa i obniży poziom długu publicznego - dodał.
Podkreślał, że Energa pozostanie częścią narodowego majątku. Około 27,5 proc. akcji Orlenu znajduje się bowiem w rękach Skarbu Państwa. Sasin przypomniał, że Orlen jest uznany za firmę strategiczną i jest ustawowo chroniony przed wrogim przejęciem.
Na konferencji zapewniano, że energetyczna spółka pozostanie w Gdańsku i tu - tak jak dotychczas - będzie płacić podatki. Utrzymane zostanie również obecne zatrudnienie grupy.
- To milowy krok, bardzo ważne wydarzenie dla polskiej gospodarki, dla Pomorza, Energi, Orlenu. Pora skończyć z gadaniem, trzeba zacząć działać (...). Dziś musimy konkurować z globalnymi koncernami. Nawet po przejęciu jesteśmy wciąż średni, ale od czegoś trzeba zacząć - mówił podczas briefingu prezes Orlenu.
Informował, że akwizycja umocni grupę, zwiększając jej skalę, ale to również krok w stronę dywersyfikacji działalności firmy. Budowa silnej nogi energetycznej pozwoli uniezależnić się od chwiejnego otoczenia makroekonomicznego. Jak zapewniał, w dłużej perspektywie przemysł paliwowy będzie w fazie schyłkowej. Do tego czasu trzeba zbudować nowe kompetencje firmy. I energetyka, poza petrochemią i nawozami, ma być jedną z nich.
Plan realizacji synergii zostanie przedstawiony w ciągu dwóch miesięcy. - Mamy przeanalizowane poszczególne grupy, obszary. W ciągu dwóch miesięcy przedstawimy plan, a wdrożymy go w ciągu roku - powiedział.
Prezes Orlenu pytany był też m.in. o inwestycje, w tym o kontrowersyjny projekt budowy nowego bloku na węgiel kamienny w Ostrołęce. Zapewniał, że trwają prace nas programem inwestycyjnym Energi. Musi on zostać dostosowany do strategii Orlenu. Wskazywał, że wiele inwestycji będzie realizowanych, choćby budowa bloków gazowych. - Będą one nam potrzebne, mamy zamiar budować wiatraki na morzu, musimy więc uzupełnić system o stabilne gazowe źródła wytwórcze - powiedział.
Na decyzję co do Ostrołęki trzeba będzie poczekać jeszcze miesiąc. - Analizujemy tę kwestię. Sądzę, że w ciągu miesiąca przedstawimy naszą wizję na temat tej inwestycji. Będzie ona realizowana, a jak - powiemy w ciągu miesiąca - poinformował Obajtek.
Po konferencji, w trakcie kuluarowych rozmów, Jacek Sasin mówił dziennikarzom, że nie widziałby nic złego w ewentualnej zmianie paliwa budowanego bloku energetycznego Ostrołęka C o mocy 1000 MW z węgla kamiennego na gaz ziemny.
Prezes PKN Daniel Obajtek liczy, że uda się również domknąć transakcję kupna Lotosu. Tu spółka wciąż czeka na zielone światło z Komisji Europejskiej. Orlen otrzymał już wyniki analiz KE w sprawie akwizycji, wkrótce złoży propozycję środków zaradczych. Spółka spodziewa się, że ostateczne rozstrzygnięcie nastąpi do połowy roku.
Zarówno wicepremier Jacek Sasin, jak i prezes Orlenu Daniel Obajtek podkreślali, że to nie koniec przejęć. - Orlen jeszcze ostatniego słowa nie powiedział - mówił Sasin.
Przy innej okazji minister przekonywał: "Podjęliśmy trafną i odważną decyzję", na co prezes Orlenu odpowiedział: "Wiele jeszcze przed nami takich decyzji".
Na rynku pojawiały się już nieoficjalne informacje, że kolejnym celem akwizycyjnym Orlenu mogłoby być Polskie Górnictwo Naftowe i Gazownictwo. Przedstawiciele płockiej spółki nie odnosili się jednak do tych pogłosek.
Monika Borkowska