Państwowa karuzela z prezesami nie zwalnia tempa
Co szósty szef giełdowej spółki utracił w zeszłym roku stanowisko. To widoczna poprawa w stosunku do 2011 roku. W państwowych firmach rotacja we władzach jest niestety dużo szybsza - informuje "Rzeczpospolita".
Mimo że po raz pierwszy wybory parlamentarne wygrała ta sama partia, nie zatrzymało to karuzeli prezesów w firmach państwowych. Jak wynika z obliczeń "Rzeczpospolitej", na taki krok zdecydowano się aż w dziesięciu z 45 przedsiębiorstw państwowych obecnych na naszej Liście 500 największych polskich firm.
Łowcy menedżerskich głów przyznają, że polityczna aura odstrasza część kandydatów do stanowisk we władzach państwowych spółek. Zwłaszcza po tak spektakularnych akcjach jak grudniowe odwołanie prezesa LOT, będące jedną z najgłośniejszych dymisji szefa firmy w minionym roku.
Bardziej stabilne były w zeszłym roku stanowiska prezesów spółek notowanych na warszawskiej giełdzie, gdzie państwowych firm jest niewiele. Tutaj karuzela z prezesami zwolniła. Tylko w co szóstej spółce doszło do zmiany na najwyższym stanowisku, podczas gdy rok wcześniej na taki krok zdecydowała się jedna piąta giełdowych firm.