- Jest taki moment, gdzie będą oczekiwania od firm, szczególnie koncernów naftowych Orlenu i Lotosu, aby stosowały, mówiąc łagodnym językiem, umiarkowane marże, a bardziej otwarcie oczekiwanie, by były one na możliwie niskim poziomie, by nie podbijać cen, bo przecież ceny paliw przenoszą się na wszystkie inne produkty - powiedział wicepremier i minister gospodarki Pawlak w Programie I Polskiego Radia.
Według niego, w przypadku wysokich cen paliw możliwe działania rządu to np. obniżka akcyzy. Dodał jednak, że w tym przypadku jest to mało prawdopodobne.
- Po stronie ministerstwa gospodarki możemy to zrobić w ten sposób, że obniżymy narodowy cel wskaźnikowy, jeśli chodzi o potrzebę uzupełniania paliw o biopaliwa. (...) On w tej chwili jest na poziomie ponad 6 proc., w ubiegłym roku było to 5,75 proc., a możemy obniżyć do nieco ponad 5 proc., co pozwoli zmniejszyć cenę paliwa - poinformował wicepremier.
Pawlak pytany w czwartek przez PAP, czy rząd powinien rozważyć obniżkę akcyzy w związku z rosnącymi cenami paliw, powiedział: - Warto zastanowić się w kontekście prawa europejskiego, czy zalecenia dotyczące minimalnej stawki akcyzy nie powinny być zapisane bardziej elastycznie.
- Na przykład, jeżeli cena baryłki ropy przekracza w ciągu miesiąca 100 dolarów, to w następnych miesiącach może być obniżona akcyza o 10-15 proc., by zachować przychody do budżetu państwa. Ale nie podbijać niepotrzebnie ceny, by budżet państwa nie był wspólnikiem spekulantów na rynkach energii - dodał szef resortu gospodarki.
KOMENTARZ INTERIA.PL
Państwo ma spory wpływ na ceny paliw. Opłata paliwowa, VAT i akcyza to elementy mocno podwyższające ceny paliw i w efekcie innych produktów oraz usług. Odwracanie uwagi od roli fiskusa w tej sprawie i kierowanie jej na koncerny to zabieg sprytny, lecz bez szans powodzenia.
Pobierz za darmo: program PIT 2010
