Pękł balon spekulacyjny
Po gwałtownych spekulacyjnych wzrostach cen akcji Oceanu i Rolimpeksu ich kursy równie szybko zaczęły spadać. W piątek wartość walorów pierwszej spółki obniżyła się o ponad 18%, a drugiej o 5,4%.
Cena akcji Oceanu od 22 grudnia, kiedy wyniosła 0,96 zł, wzrosła do 2,5 zł na sesji 3 stycznia (+160%).
Powodem ostatniej aprecjacji było oddalenie groźby bankructwa spółki po wycofaniu z sądu wniosku o upadłość przez Kredyt Bank. Firma porozumiała się też z urzędem skarbowym w sprawie spłaty zaległości podatkowych. Dzięki tym posunięciom wzrosły szanse Oceanu na uplasowanie emisji ratunkowej.
Niektórzy inwestorzy wykorzystali pozytywne informacje do zamknięcia pozycji. W ostatnią środę właściciela zmieniło prawie 2 mln papierów Oceanu, czyli ponad 13% kapitału. Po tym rekordowym obrocie w historii notowań spadło zainteresowanie spółką. W ciągu dwóch sesji kurs Oceanu spadł już o 31%. W piątek cena akcji wyniosła 1,73 zł.
Kurs Rolimpeksu wzrósł natomiast od 29 grudnia do 3 stycznia o 30% (do 4,42 zł) w związku ze spekulacjami o możliwym ogłoszeniu wezwania na sprzedaż akcji przez Central Soya (ma 24,5% kapitału). Jeżeli doszłoby do tego po wejściu w życie nowej ustawy o publicznym obrocie, inwestor musiałby zaproponować cenę nie niższą niż 9 zł. Tyle bowiem otrzymał za papiery Rolimpeksu Skarb Państwa.
Cental Soya zobowiązał się też odkupić walory Rolimpeksu od spółek pracowniczych (przeszło 24% akcji). Obiecał, że zapłaci za nie równowartość 1,9 USD lub cenę równą średniemu kursowi z trzech miesięcy poprzedzających transakcję. W ostatnią środę właściciela zmieniło ponad 924 tys. walorów Rolimpeksu (blisko 5% kapitału). Obrót był największy od roku. W ciągu ostatnich dwóch sesji kurs akcji spadł o 13%, do 3,86 zł w piątek.