Polski desant w Vivendi
Piotr Nurowski, p.o. prezesa Elektrimu, jest kandydatem mniejszościowych akcjonariuszy Vivendi Universal do rady nadzorczej spółki. Zarząd francuskiego koncernu ma swoich kandydatów. Ponieważ akcjonariat Vivendi jest silnie rozdrobniony - zapowiada się ciekawa rozgrywka.
W ostatnich dniach zarząd Vivendi przedstawił swoje kandydatury do rady nadzorczej, która po rezygnacji trzech osób będzie wymagać uzupełnienia (do 12 osób). Zarząd VU, kierowany przez Jeana Fourtou, zaproponował, aby w skład rady weszli: Sarah J. Franck, była prezes BBC Worldwide Americas, Patrick Kron, prezes Alstomu (w Polsce spółka z grupy Alstomu złożyła wniosek o upadłość Elektrimu - czytaj też obok w "Przeglądzie dnia") oraz Andrzej Olechowski, były minister spraw zagranicznych naszego kraju. Los tych kandydatur nie jest pewny. Ich wybór zależy od poparcia walnego zgromadzenia akcjonariuszy, na którym wiele zależy od drobnych inwestorów.
Największy akcjonariusz Vivendi - bank CDC - dysponuje nieco ponad 2% głosów. Piotr Nurowski jest kandydatem Stowarzyszenia Mniejszościowych Akcjonariuszy Francuskich Spółek Publicznych (APPAC). Według szefa Elektrimu, członkowie stowarzyszenia dysponują ok. 5% głosów na walnym zgromadzeniu Vivendi Universal. Według niego, podmioty te są niezadowolone z negocjacji i działań prowadzonych przez dotychczasowy zarząd.
- Sądzę, że ciągle jest szansa na biznesowe rozwiązanie sporu toczonego przez Elektrim, Vivendi i Deutsche Telekom - stwierdził P. Nurowski, zapytany, czemu ma służyć kandydowanie do rady nadzorczej Vivendi. Giełdowy konglomerat i dwa zachodnie koncerny spierają się, kto jest właścicielem 48% udziałów Polskiej Telefonii Cyfrowej. Vivendi Universal ma ok. 15% kapitału Elektrimu.
Urszula Zielińska