Poślizg Poczty Polskiej

Od dłuższego czasu Poczta Polska (PP) zapowiada, iż jedna trzecia przychodów przedsiębiorstwa (które po dziesięciu miesiącach 2005 r. wynosiły 6,4 mld zł) ma pochodzić z wprowadzenie do okienek usług finansowych. Pojawić mają się ubezpieczenia, terminale płatnicze (które miały nie tylko pozwolić na płacenia na poczcie kartami, ale także miały działać jak bankomaty) oraz fundusze inwestycyjne.

Różne kalendarze

- W październiku 2005 r. została podjęta decyzja o pilotażowym uruchomieniu sprzedaży oferty ubezpieczeniowej Pocztowego Towarzystwa Ubezpieczeń Wzajemnych dla klientów zewnętrznych w siedmiu urzędach na terenie województwa mazowieckiego - mówi Radosław Kazimierski, rzecznik PP.

I nie byłoby w tym nic dziwnego, gdyby nie fakt, że już pod koniec września Mariusz Wnuk, wówczas dyrektor departamentu usług rynkowych i finansowych PP, a obecnie jeden z zastępców dyrektora generalnego, zapewniał, iż pilotaż ten jest w końcowej fazie i pierwsze polisy zostały wystawione. Marzeniem pozostanie nadal także chęć zapłaty za usługi pocztowe kartą.

- Terminale testowane we Wrocławiu nie zostały wdrożone w innych jednostkach. Obecnie terminale nie dają możliwości wypłaty gotówki tak jak w bankomatach - twierdzi rzecznik.

Ślimacze tempo

Bardzo powolnym krokiem PP łapie także okazję zwiększenia przychodów dzięki sprzedaży funduszy inwestycyjnych.

- Zespoły projektowe przygotowują stosowne umowy z towarzystwami funduszy inwestycyjnych oraz szczegółowe procedury. Nowa usługa uruchomiona zostanie jeszcze w 2006 r.- zapewnia Radosław Kazimierski.

Do wdrożenia funduszy poczta przygotowuje się od marca 2005 roku, kiedy to, po ponad miesięcznym poślizgu, wybrała do współpracy pięć TFI: Pioneer Pekao, PKO/Credit Suisse, BZ WBK AIB, ING oraz DWS Polska. Warto wspomnieć, iż pierwsze plany zakładały uruchomienie sprzedaży w pierwszej połowie 2005 r. A jest o co walczyć. W ubiegłym roku aktywa zgromadzone w TFI zwiększyły się o rekordową kwotę 23 mld zł. A boom ciągle trwa.

Paulina Sztajnert