Powrót do ceny debiutu
Na poniedziałkowej sesji kurs Fasingu pokonał szczyt notowań z 20 października 2003 r. (5,2 zł), dzięki czemu był najdroższy od momentu debiutu we wrześniu 2000 roku. Wzrost potwierdza spory wolumen (95,1 tys. sztuk). Z punktu widzenia analizy technicznej trudno dopatrzyć się przeszkód w dalszej zwyżce kursu.
Do ustanowienia historycznego maksimum (5,5 zł) brakuje już tylko 10 groszy. Warto jednak pamiętać, że od dołka w końcu listopada ub.r. Fasing zyskał w szybkim tempie już blisko 80% i istnieje poważne ryzyko korekty.
Notowania Fasingu to historia wzlotów i upadków. Po debiucie kurs spadał przez ponad dwa lata. W listopadzie 2002 r. akcje spółki kosztowały zaledwie 1,35 zł, czyli niecałą jedną piątą tego, co na początku giełdowej historii. Kiedy w końcu w połowie ubiegłego roku inwestorzy uwierzyli w perspektywy firmy, kurs zaczął gwałtownie rosnąć. Od początku lipca 2003 r. akcje Fasingu podrożały o 225%. Wzrost ten nie odbył się jednak tak gładko, bo w październiku i listopadzie ub.r. nastąpiła korekta - jeśli można ją nazwać korektą - o 40%. Widać zatem, że jest to papier o spekulacyjnym charakterze, a nastroje graczy zmieniają się niemal z dnia na dzień.