Prezydent otworzył sesję giełdy w Nowym Jorku

Lech Kaczyński otworzył czwartkową sesję nowojorskiej giełdy (NYSE). To pierwsze tego typu wydarzenie z udziałem polskiego prezydenta. Prezydent spotkał się też z dyrektorem wykonawczym NYSE Duncanem Niederauerem. Już po uroczystości wyznał, że była to dla niego przygoda.

- Ja miałem w ogóle pełne przygód życie, to też pewna przygoda, natomiast bardzo bezpieczna. Nie spodziewałem się, że tu będę, że wcisnę kiedyś ten dzwonek - mówił prezydent polskim dziennikarzom w Nowym Jorku.

L. Kaczyński podkreślił, że nowojorska giełda jest znana z telewizji, ale - zauważył - na żywo wygląda inaczej.

Po wciśnięciu przycisku, który uruchamia dzwonek inaugurujący sesję giełdy, prezydent zszedł z podwyższenia i przechodząc obok stanowisk komputerowych już na samym parkiecie, przyglądał się pracy maklerów. - Praca jest bardzo ciężka, ci młodzi na ogół mężczyźni muszą stać 12 godzin dziennie przy tych miejscach, gdzie przeprowadza się transakcje - komentował później.

Reklama

Giełda na Wall Street - jak zauważył prezydent - jest drugą pod względem obrotów na świecie. - To jest jedno z miejsc, które wyznacza sytuację gospodarczą świata - dodał.

Dyrektor wykonawczy NYSE Duncan Niederauer, pytany przez polskich dziennikarzy o światowy kryzys, powiedział, że jest głębszy, niż się wydawało, i że wychodzenie z niego potrwa długo.

INTERIA.PL/PAP
Dowiedz się więcej na temat: prezydent | giełdy | giełda nowojorska | przygoda | NYSE
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »