Rynek czeka na impuls
W opinii analityków na poniedziałkowej sesji wskaźniki będą poruszały się w przedziałach zbliżonych do tych z ubiegłego tygodnia, a na poważniejsze rozstrzygnięcia, w którym kierunku na dłużej podąży rynek, należy jeszcze poczekać na mocniejszy impuls z rynków surowcowych lub rynków akcji.
"Uważam, że w poniedziałek będziemy kontynuować ruch z ostatnich dni i walczyć o to, czy wybijamy się dołem, czy ruszymy w górę. Moim zdaniem brakuje jednoznacznych sygnałów zewnętrznych, które by wspierały jeden czy drugi wariant" - powiedział w poniedziałek PAP Piotr Kaczmarek, analityk DM IDM SA. Jego zdaniem szanse na podążenie rynku w górę lub w dół są równe. "Czekamy na mocne impulsy zewnętrzne ze strony rynku surowcowego, lub rynków akcji" - uważa Kaczmarek. Jego zdaniem na poniedziałkowej sesji prawdopodobnie nie będzie zbyt dużych obrotów, gdyż w USA rynki są zamknięte z powodu święta. Kaczmarek zaznacza, że za minusowym otwarciem przemawia spadek w Japonii, gdzie w poniedziałek Indeks Nikkei 225 spadł na zamknięciu o 0,78 proc. i wyniósł 10.013,30 pkt. "Jeśli rynek zareaguje na spadki w Japonii zniżkami, to i tak wiele to nie zmieni, bo w piątek zanotowaliśmy wzrost o 2 proc." - dodaje. Piątkowa sesja na warszawskiej giełdzie przebiegała pod znakiem wzrostów, a WIG 20 bronił poziomu 2.200 punktów. Na zamknięciu sesji WIG 20 wzrósł o 2 proc., do 2.216,71 pkt. Z kolei akcje na piątkowej sesji na Wall Street traciły na wartości, po tym jak centralny bank Chin podjął kolejną decyzję o podniesieniu stopy rezerw obowiązkowych. Jednak, po dosyć mocnych spadkach w pierwszej części dnia, w drugiej indeksy odrobiły większość strat, a technologiczny Nasdaq wyszedł nawet na plus. Na zamknięciu Dow Jones Industrial spadł o 0,46 proc. do 10.097,94 pkt., Nasdaq Comp. zwyżkował o 0,28 proc. do 2.183,53 pkt., a Indeks S&P spadł o 0,28 proc. i wyniósł dnia 1.075,47 pkt