Rynki surowcowe. Drastyczny skok cen gazu!
Rynki surowcowe z niepokojem spoglądają na rynek gazu. Gaz ziemny w poniedziałek po godz. 9.00 w holenderskim hubie TTF w kontraktach październikowych drożeje o 22,5 proc., do 263 euro za MWh. Zdaniem analityków na nerwowe reakcje wpływ będzie mieć kolejne wstrzymanie dostaw rosyjskiego gazu do Europy za pośrednictwem Nord Stream 1.
Rośnie też cena gazu ziemnego w kontraktach listopadowych - o 22,48 proc., do 272,8 euro za MWh.
W piątek na zamknięciu cena gazu ziemnego w kontraktach październikowych w holenderskim hubie TTF wynosiła 214,66 euro za MWh, a w kontraktach listopadowych było to 222,72 euro za MWh.
Od 31 sierpnia od 2 września miała trwać przerwa w dostawach gazu przez Gazprom łączem Nord Stream 1. Jednak w piątek rosyjski koncern poinformował, że przesył gazu przez gazociąg Nord Stream pozostaje "całkowicie wstrzymany" aż do czasu "usunięcia szkód", które wykryto w agregacie w tłoczni Portowaja.
To pogrąża kraje Europy w jeszcze głębszym kryzysie energetycznym, który może popchnąć gospodarki w regionie w recesję i wymusić racjonowanie energii.
Unia Europejska powiększa swoje zapasy gazu ziemnego próbując przygotować się na perspektywę dłuższego odcięcia dostaw gazu z Rosji i ma już bufor przynajmniej na część zimy.
Sytuacja może się jednak pogorszyć, gdy zapasy gazu się zmniejszą, zwłaszcza pod koniec nadchodzącego sezonu grzewczego lub jeśli kraje Starego Kontynentu nawiedzi silny mróz.
"Biorąc pod uwagę napiętą sytuację na rynku gazu nie możemy wykluczyć obowiązkowego ograniczania dostaw tego paliwa dla mniej istotnych gałęzi przemysłu, a nawet odcięcia gazu podczas tej zimy - w zależności od prognoz" - piszą w rynkowej nocie analitycy JPMorgan.
Zdaniem analityków poniedziałkowe otwarcia głównych parkietów europejskich oraz warszawskiej giełdy mogą przynieść spadki głównych indeksów, na co wpływ będzie mieć słabsze zakończenie piątkowej sesji w USA oraz kolejne wstrzymanie dostaw rosyjskiego gazu do Europy za pośrednictwem Nord Stream 1.
"Zakończenie piątkowej sesji na Wall Street okazało się być jednak spadkowe, za sprawą informacji o permanentnym wyłączeniu przez Rosję, rurociągu Nord Stream 1, co może ciążyć ryzykownym aktywom na początku dzisiejszej sesji" - napisali w porannym komentarzu analitycy BM BNP Paribas Bank Polska.
Na możliwą mniejszą aktywność inwestorów, w związku z brakiem poniedziałkowego handlu na głównych parkietach w USA zwrócili natomiast uwagę analitycy BP Alior Banku.
"(...) jednocześnie amerykańskie rynki akcji nie pracują dziś, co będzie wpływać na istotnie niższą aktywność inwestycyjną również na innych giełdach, w tym krajowej.
Poranne notowania kontraktów terminowych na główne indeksy zagraniczne wykazują mocny spadek w stosunku do piątkowego popołudnia, co prawdopodobnie pozostanie z negatywnym wpływem na początek sesji dla FW20" - napisał w porannym Raporcie Futures analityk BP Alior Banku, Marcin Brendota.
Biznes INTERIA.PL na Facebooku. Dołącz do nas i czytaj informacje gospodarcze
PGNiG zapewnia, że obserwowany w ciągu kilku ostatnich dni spadek napełnienia magazynów gazu ze 100 do 99 proc. nie oznacza, że koncern zaczął wykorzystywać zapasy gazu zgromadzone na zimę - poinformowało w niedzielę w komunikacie biuro prasowe PGNiG.
Z udostępnianych codziennie rano danych przez spółkę z grupy PGNiG Gas Storage Poland wynika, że w ostatnich kilku dniach napełnienie magazynów gazu w Polsce lekko się zmniejsza. Jeszcze niedawno informowano o napełnieniu magazynów na poziomie 100 proc., dane z niedzieli, z godziny 6:00, mówią o napełnieniu na poziomie 99 proc. (36078 GWh). W ciągu ostatniej doby z magazynów zatłoczono 40,5 GWh gazu.
PGNiG informuje, że podziemne magazyny gazu służą nie tylko do utrzymania zapasów, ale również do bieżącego bilansowania sieci przesyłowej. Zapewnia jednocześnie, że nie ma to związku z wstrzymaniem dostaw gazu z Rosji do Niemiec przez gazociąg Nord Stream 1.