Simple bez prezesa

Rada nadzorcza Simple odwołała w piątek ze stanowiska prezesa Grzegorza Kaletę. Niewykluczone że jego następca będzie znany już w najbliższych dniach.

Rada nadzorcza Simple odwołała w piątek ze stanowiska prezesa Grzegorza Kaletę. Niewykluczone że jego następca będzie znany już w najbliższych dniach.

Grzegorz Kaleta rządził Simple od 1 lutego br. Został sprowadzony do spółki przez grupę udziałowców - założycieli spółki - którzy już od kilkunastu lat trzymają nad nią kontrolę. Miał za zadanie zwiększyć sprzedaż i sprawić, by Simple odzyskało utraconą pozycję rynkową jednego z większych dostawców rozwiązań ERP. Przede wszystkim miał jednak wnieść zastrzyk świeżej krwi do spółki.

Nie udało mu się wypełnić do końca tej misji. Wiosną br. do intensywnego skupowania akcji Simple przystąpiła (działająca również w branży IT) spółka Cron. Po kilku miesiącach jest już największym udziałowcem giełdowej firmy. Kontroluje pakiet dający 18% głosów. Prezes Crona Elżbieta Zybert jest przewodniczącą RN. I to ona w piątek zadecydowała o odwołaniu Grzegorza Kalety. - Nie znam przyczyn mojej dymisji - powiedział były już prezes. Nie udało nam się skontaktować z E. Zybert.

Reklama

Piątkowa dymisja zdaje się przeczyć wysyłanym do tej pory przez obydwie spółki komunikatom, że Cron nie zamierza robić rewolucji w Simple, a podmioty będą ze sobą współpracować. "Starzy" udziałowcy, mimo że razem kontrolują ponad połowę głosów, stracili kontrolę nad Simple. Piątkowa dymisja może być przykładem, że Cron chce dokonać wrogiego przejęcia giełdowej spółki.

Dariusz Wolak

Parkiet
Dowiedz się więcej na temat: Simple
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »