Simple już na GPW 0- z 4,3-proc. przebiciem

Na rynku wolnym GPW zadebiutowały akcje kolejnej spółki informatycznej - Simple. Na otwarciu sesji papiery firmy wyceniono o 4,3% wyżej niż podczas ostatniego notowania na CeTO.

Na rynku wolnym GPW zadebiutowały akcje kolejnej spółki informatycznej - Simple. Na otwarciu sesji papiery firmy wyceniono o 4,3% wyżej niż podczas ostatniego notowania na CeTO.

Do obrotu giełdowego trafiło łącznie ponad 160 tys. akcji serii A do D. Kurs Simple na początku sesji wyniósł 120 zł, czyli o 5 zł więcej niż podczas ostatniego notowania na rynku pozagiełdowym. - Spodziewaliśmy się korzystnego debiutu. Cena odpowiada obecnej sytuacji giełdowej - powiedział Wojciech Popowski, prezes Simple. Jako spółka zaliczana do nowej ekonomii, Simple został zaliczony do SITech i od razu trafił do notowań ciągłych. Na ich zamknięciu akcje firmy wyceniono na 118,5 zł.

- Status spółki giełdowej to dobry element marketingu i potencjalne źródło pozyskiwania nowych środków. Liczymy także na znaczną poprawę płynności - stwierdził prezes. Tymczasem podczas pierwszej sesji właściciela zmieniło zaledwie 0,5% akcji. Wydaje się, że powodem takiego stanu rzeczy jest zbyt wysoka cena jednego papieru w stosunku do liczby płynnych akcji. Wyjściem z sytuacji mógłby być split.

Reklama

Atutem Simple w przyszłości ma być szybsze niż w konkurencji oferowanie nowych produktów. - Duże szanse widzimy w rozwoju polskiej gospodarki - powiedział Wojciech Popowski. Obecną bazę klientów prezes ocenia na 5000.

Parkiet
Dowiedz się więcej na temat: notowania | Simple | GPW | -0 | firmy | papiery
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »