Simple ma problemy z płynnością
Nieudana emisja akcji oznacza dla Simple pogłębienie kłopotów finansowych. Mimo ograniczenia zatrudnienia spółka w dalszym ciągu ma problemy z terminowym wypłacaniem wynagrodzeń pracownikom.
- Nasza kondycja finansowa nie jest idealna - powiedział PARKIETOWI Wojciech Popowski, prezes Simple. Szansą na poprawę tej sytuacji miała być zakończona niedawno emisja 2 mln akcji. Niestety, żaden z akcjonariuszy (były sprzedawane z prawem poboru) nie złożył zapisu na nowe papiery. Prezes spółki, będący równocześnie największym udziałowcem, tłumaczył to zbyt wysoką ceną emisyjną. Ustalona przez akcjonariuszy na poziomie 2,2 zł za walor, przez cały okres składania zapisów o kilkadziesiąt procent przewyższała kurs giełdowy. - Wyznaczając cenę emisyjną, liczyliśmy, że trend wzrostowy na akcjach utrzyma się i stanie się ona atrakcyjna - przyznał teraz W. Popowski. "Dbając o kurs" zarząd Simple zrezygnował także z korekty prognozy finansowej na 2003 r., mimo że w raporcie kwartalnym za pierwsze trzy miesiące wyraźnie sugerował, że podejmie taką decyzję.
Brak środków z emisji, które miały zasilić kapitał obrotowy, oznaczać może spore problemy dla Simple. Już pod koniec 2002 r. spółka przeprowadziła program redukcji kosztów. Pod tym terminem kryły się zwolnienia pracowników. Mimo to informatyczna firma ma cały czas problemy z terminowym wypłacaniem wynagrodzeń.
- Przyznaję, że pensje nie są płacone regularnie - powiedział prezes. Nie należy oczekiwać, żeby sytuacja ta szybko uległa zmianie. Mimo pierwszych sygnałów ożywienia gospodarczego Simple wciąż nie odczuwa jego pozytywnych skutków. W I kwartale br. sprzedaż spadła o 30% w porównaniu z I kw. 2002 r., a zadłużenie krótkoterminowe spółki przekracza 5 mln zł. - Dostarczamy dość zaawansowane rozwiązania informatyczne. Klienci potrzebują trochę czasu, by się do nich przekonać - zapewnił prezes Popowski. Nie chciał zdradzić, jak wygląda sprzedaż spółki w II kwartale br.