Simple wraca do łask
15,4% podrożały wczoraj akcje Simple i na koniec dnia kosztowały 4,5 zł. Kurs wyrównał roczne maksimum z połowy lutego. Zdaniem Grzegorza Kalety, prezesa spółki, inwestorzy zaczynają zauważać pozytywne zmiany zachodzące w firmie.
Simple to niewielka spółka z branży nowych technologii produkująca i sprzedająca własne rozwiązania do zarządzania małym i średnim przedsiębiorstwem. Silne uzależnienie popytu na tego typu produkty od koniunktury gospodarczej spowodowało, że lata 2001-2003 były dla firmy wyjątkowo nieudane. Od ub.r. nastąpiła wyraźna poprawa.
Kondycja coraz lepsza
Simple wykorzystało ostatnie kwartały do gruntownej restrukturyzacji. Spadło zatrudnienie. Spółka przygotowała nowsze wersje produktów. Działania zaprocentowały już w I kw. ub.r., kiedy zwiększony popyt na systemy IT w przededniu akcesji do Unii Europejskiej przełożył się na wyraźnie większą sprzedaż i wysoki, jak na Simple, zysk netto (ponad 0,5 mln zł). Kolejne kwartały, a także pierwsze miesiące tego roku, były dla giełdowej spółki również całkiem udane.
Stabilna kondycja finansowa pozwoliła rozpocząć kolejny etap restrukturyzacji. Simple znalazło (od lutego) nowego prezesa Grzegorza Kaletę, który otrzymał zadanie przygotowania nowej strategii. - Prace nad tym dokumentem są już na ukończeniu - powiedział prezes. Głównym celem ma być wzrost rentowności do poziomu 8-10% rocznie i istotna poprawa pozycji rynkowej firmy już w 2006 r. Szczegóły zamierzeń nie zostały jeszcze ujawnione.
Wizerunek się poprawia
Pozytywne zmiany w spółce powoli zaczęli doceniać także inwestorzy giełdowi. Na fali doskonałych wyników za I kw. ub.r. kurs Simple skoczył nawet powyżej 5 zł. Kolejne miesiące były gorsze. Kurs spadł nawet do 2,6 zł (jesienią ub.r.). Od tamtej pory powoli pnie się w górę. Kilka tygodni temu okazało się, że znaczna część popytu generowana była przez inną firmę z branży IT - Cron, która systematycznie skupując Simple przekroczyła próg 5% kapitału. - Inwestor już wcześniej kontaktował się z nami, dlatego nie byliśmy zaskoczeni informacją o wielkości pakietu, który kontroluje - przyznał G. Kaleta.
Przedstawiciele Crona, w niedawnej rozmowie z PARKIETEM deklarowali, że traktują kupno akcji giełdowej spółki jedynie jako inwestycję finansową, która nie przełoży się na współpracę operacyjną. Jednak, według prezesa Simple, taka współpraca mogłaby być korzystna dla obu podmiotów i nie jest wykluczone, że w kolejnych miesiącach zostanie nawiązana.
Kaleta przyznał, że jest mile zaskoczony skalą wczorajszego wzrostu kursu. Zapewnił, że spółka nie ma ukrytego żadnego asa w rękawie, którego ujawnienie w najbliższych dniach będzie tłumaczyło wzmożony popyt na akcje Simple. - Negocjujemy kilka interesujących umów, całkiem sporych, jak na naszą spółkę. Moim zdaniem, inwestorzy kupują Simple, bo wreszcie zaczęli doceniać zmiany, które zaszły w firmie, i jej dobre perspektywy - podsumował.
Dariusz Wolak
Przyszłość nie jest prosta
Cykl, który rządzi zachowaniem akcji Simple w ostatnim roku, wskazuje, że wczoraj na wykresie zbudowany został lokalny szczyt. Przełamanie schematu będzie oznaczać powrót do hossy.
Zanim wszelkie prawidłowości rządzące akcjami Simple spróbujemy przełożyć na rynkową praktykę, warto zwrócić uwagę, że średnie obroty akcjami w ostatnich 6 miesiącach nie przekraczają 50 tys. zł (na sesję, liczone pojedynczo). Trudno mówić o zachowaniach stadnych czy zbiorowych emocjach. Kurs mogą kształtować pojedynczy inwestorzy. Analiza techniczna działa zatem słabo.
Być może warto wziąć pod uwagę, że miesięczna stopa zwrotu (dokładnie z 25 sesji) sięgnęła 45%. Kiedy kurs znajdował się na podobnym poziomie w czerwcu 2004 r. i lutym 2005 r. inwestorzy przystępowali do realizacji zysków. Jej efektem były szczyty zbudowane na 5,25 zł i 4,5 zł i spadek miesięcznej zmiany kursu poniżej zera. Wczoraj kurs akcji osiągnął 4,5 zł. Co będzie, jeśli opór zostanie przebity? W przeszłości roczna stopa zwrotu sięgała nawet 150%, a teraz oscyluje wokół zera. Miejsca na wzrost jest zatem sporo.
Tomasz Jóźwik