Skarb chce decydować o EmiTelu
TP EmiTel to jedyna firma na liście spółek z tzw. złotym wetem, w której Skarb Państwa nie ma udziałów. Resort będzie mógł sprawować nad nim nadzór tak długo, jak długo będzie miał choćby jedną akcję Telekomunikacji Polskiej i... jeśli w życie wejdą odpowiednie rozporządzenia. Wczoraj, na przekór oczekiwaniom MSP, Rada Ministrów nie zajęła się żadnym.
TP EmiTel należy w 100% do Telekomunikacji Polskiej. Rocznie wypracowuje ok. 300 mln zł przychodów i kilkadziesiąt milionów złotych zysku, np. w 2004 r. odpowiednio 295 mln zł i 32,7 mln zł. Jest właścicielem nadajników transmitujących m.in. sygnał telewizji publicznej i radia. Ze względu na zasięg (obejmuje sygnałem ok. 93% obszaru kraju), został wpisany na listę firm istotnych dla porządku lub bezpieczeństwa publicznego.
Kontrola pośrednia
- Zgodnie z literą prawa, wystarczy pośrednie zaangażowanie w firmie o szczególnym znaczeniu dla interesów państwa. Skarb Państwa jest nadal właścicielem niewielkiego pakietu akcji Telekomunikacji Polskiej. Dlatego nie ma potrzeby, aby kupował udziały bezpośrednio w TP EmiTel - poinformował Marcin Przychodzki, zastępca dyrektora Departamentu Prawnego Ministerstwa Skarbu Państwa.
Dodał, że na mocy ustawy o złotym wecie Skarb Państwa może wprowadzić obserwatora (osoba uprawniona do udziału m.in. w posiedzeniach rady nadzorczej) do każdej wskazanej w rozporządzeniu spółki o szczególnym znaczeniu, w której ma bezpośrednio lub pośrednio choćby jedną akcję. Teraz pośrednio, przez TP, ma w EmiTelu 3,8% papierów (wg sprawozdania Telekomunikacji Polskiej za III kwartał).
Zgodne z prawem, ale...
- Myślę, że to niedopuszczalne. Skarb Państwa powinien sobie zagwarantować udziały w EmiTelu przed prywatyzacją TP albo zaproponować właścicielom firmy rozwiązanie w postaci odszkodowania czy sprzedaży reszty akcji operatora, uwzględniające uzyskanie kontroli nad EmiTelem - powiedział nam jeden z prawników, który świadczy usługi dla grupy TP, prosząc o anonimowość.
Tę opinię podziela Michał Marczak, analityk Domu Inwestycyjnego BRE Banku. - Działanie Skarbu Państwa nie ma charakteru rynkowego i z tego powodu postrzegam je negatywnie. Po właścicielu TP EmiTela i akcjonariuszach TP spodziewałbym się zdecydowanego sprzeciwu. Jeśli Skarb Państwa chce coś kontrolować, powinien sobie to kupić. W opinii Michała Marczaka, działanie Skarbu Państwa jest działaniem na rzecz jednego, i to mniejszościowego akcjonariusza TP.
Krzysztof Kaczmarczyk, analityk DB Securities, wyraża się o sprawie z większą aprobatą. Tłumaczy, że TP EmiTel ma niewielki udział w przychodach grupy TP i według niego, ewentualna szkoda, wynikająca np. ze spadku wartości zbywczej EmiTela, byłaby niewielka. Podkreśla, że rządy krajów europejskich często obejmują nadzorem firmy o szczególnym znaczeniu dla bezpieczeństwa czy porządku publicznego.
Co na to sama TP i jej strategiczny akcjonariusz - France Telecom - Barbara Górska, rzecznik zarządu TP, odpowiedziała, że spółka rozważy przygotowanie stanowiska w tej sprawie dopiero, gdy prawo wejdzie w życie.
- France Telecom przestrzega prawa w każdym kraju, w którym działa - odpowiedziało nam biuro prasowe FT w Polsce.
Dowiedzieliśmy się, że Marek Józefiak, prezes TP, spotkał się w sprawie TP EmiTela z Andrzejem Mikoszem, ministrem skarbu. Nie znamy efektu rozmów. Nie wiemy też, czy była poruszana kwestia sprzedaży resztówki akcji giełdowego operatora, które są w rękach państwa.
Brakuje rozporządzeń
Tzw. ustawę o złotym wecie przyjęto 3 czerwca, ale brakuje do niej przepisów wykonawczych. Wczoraj Rada Ministrów miała się zająć rozporządzeniem zawierającym spis firm o szczególnym znaczeniu dla porządku i bezpieczeństwa państwa, przygotowanym przez Ministerstwo Skarbu Państwa. Tak się jednak nie stało. Skarb zapewnił, że dopełnił procedur i wina nie leży po jego stronie. Z kolei Centrum Informacyjne Rządu najpierw odesłało nas do MSP, a potem poprosiło o przesłanie pocztą elektroniczną pytania, na które odpowiedź powinno znać na pamięć - kiedy RM zajmie się rozporządzeniem.
Urszula Zielińska