Soros - najgorsze za nami?

Globalny kryzys kredytowy jeszcze się pogorszy, zanim nastąpi poprawa - ocenił miliarder George Soros podczas czwartkowej telekonferencji.

Skrytykował on władze regulacyjne i amerykańską administrację, że dostatecznie nie zareagowały na kryzys. "Władze nie poczuły się na tyle odpowiedzialne, aby spróbować zachować kontrolę nad zbytnim powiększeniem się baniek" - powiedział Soros.

Soros ocenił, że jeszcze nie zobaczyliśmy pełnych skutków możliwej recesji. Dodał, że kryzys kredytowy potrwa dłużej, niż to oceniają władze. "Mówią oni, że w drugiej połowie roku w gospodarce będzie odbicie".

Ale ja w to nie wierzę" - powiedział Soros. "Nie widzę żadnego powodu, aby w to wierzyć, bo potrwa to dużo dłużej zanim zobaczymy pełne skutki załamania na rynku nieruchomości" - dodał. "Ten kryzys został wywołany przez człowieka i błędne są oceny, że rynki same dokonają korekty.

Reklama

To jest zadanie regulatorów, ale te nie wywiązały się" - ocenił Soros. Soros zauważa że widać nadal rosnącą niechęć banków centralnych do trzymania dolarów, jego zdaniem łączne straty spowodowane przez pęknięcie bańki kredytów subprime przekroczą 1 bln USD. Przyznaje jednak, że najgorszą fazę kryzysu rynek finansowy ma już za sobą. MFW podał we wtorek, że straty banków, funduszy hedgingowych, firm emerytalnych i ubezpieczeniowych mogą wynieść 945 mld USD.

INTERIA.PL/PAP
Dowiedz się więcej na temat: george | kryzys | globalny kryzys | poprawa | George Soros | kryzys kredytowy
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »