Spółkom szkodzi złota akcja

Obecność spółki na liście firm strategicznych obniża jej giełdową wycenę, naraża na kadrowe roszady i blokuje szanse na dalszą prywatyzację - oceniają zapytani przez GP specjaliści. Kontrola Skarbu Państwa wystawia firmy na ryzyko polityczne. Potencjalne korzyści są niepewne.

Po publikacjach GP o zastrzeżeniach Komisji Europejskiej wobec ustawy o szczególnych uprawnieniach Skarbu Państwa i liście firm strategicznych wokół sprawy zawrzało. Resort Skarbu przyspieszył prace nad odpowiedzią na zarzuty Komisji, a na nasze doniesienia zareagowała również Bruksela.

Rzecznik Komisji zapowiedział, że będzie uważnie śledzić rozwój sytuacji. My postanowiliśmy zbadać, co dla inwestorów i samych firm oznacza umieszczenie przedsiębiorstw na liście firm strategicznych i związane z tym szczególne uprawnienia Skarbu Państwa.

Reklama

Tracą giełdowe spółki

Ani akcjonariusze, ani same firmy nie mają powodów do zadowolenia z faktu umieszczenia ich spółki na liście firm strategicznych. W ten sposób bowiem zwiększa się kontrola państwa nad spółką.

Wśród 16 firm o istotnym znaczeniu dla bezpieczeństwa państwa, porządku publicznego lub bezpieczeństwa publicznego jest pięć spółek giełdowych: Polskie Górnictwo Naftowe i Gazownictwo, PKN Orlen, Grupa Lotos, KGHM Polska Miedź oraz Telekomunikacja Polska. Są to największe firmy na warszawskiej giełdzie, (ich udział we wskaźniku WIG 20 wynosi aż 36,5 proc.).

- Inwestorzy na pewno nie cieszą się, że spółka, której akcje posiadają, znajduje się na liście firm strategicznych, gdyż jest to dodatkowy element ryzyka. Firma taka może realizować inne cele niż tylko przynoszenie zysku jej akcjonariuszom. Mogą pojawić się rozbieżności interesów - ocenia Tomasz Adamus, zarządzający Credit Suisse.

Konrad Łapiński, zarządzający TFI Skarbiec, wymienia PGNiG jako przykład negatywnego oddziaływania państwa na kontrolowaną przez siebie firmę.

- W statucie monopolisty gazowego zapisano, szczególne uprawnienia ministra skarbu. Powodują one, że spółka może inwestować w projekty, korzystne z punktu widzenia Skarbu Państwa, ale przynoszące straty. W praktyce oznacza, to że inni akcjonariusze spółki nie są traktowani poważnie - ocenia Łapiński.

Większy nadzór, niższa wycena

Zapytani przez GP eksperci podkreślają, że kontrola państwa nad spółkami ma swoją realną cenę.

- Gdyby w KGHM nie było Skarbu Państwa, to rynkowa wycena spółki byłaby na pewno znacznie wyższa. Podobnie jest w przypadku PKN Orlen. Jeśliby spółka przestała być kontrolowana przez państwo, to stałaby się dobrym celem do przejęcia tak jak inne firmy z branży naftowej na świecie, zarówno dla spółek ze wschodu jak i zachodu. Jej akcje byłby wyceniane wyżej - dodaje.

Tamas Pletser, analityk Erste Securities w Budapeszcie, podkreśla, że z punktu widzenia firmy obecność Skarbu Państwa w akcjonariacie może mieć zarówno złe, jak i dobre strony. Wśród pozytywnych aspektów analityk wymienia ewentualne wsparcie działań spółki ze strony rządu.

- Na przykład w przypadku PKN Orlen pozytywne byłoby, gdyby polskim władzom udało się zapewnić koncernowi dostęp do złóż ropy w Kazachstanie - ocenia.

- Z drugiej strony naciski na dywersyfikację dostaw surowców mogą być odbierane negatywnie przez akcjonariuszy. Na przykład w przypadku Orlenu zakup ropy z innych źródeł to wyższe koszty, gdyż ropa rosyjska dostarczana rurociągiem Przyjaźń jest najtańsza. Węgierski ekspert zwraca też uwagę, że negatywnym efektem sprawowania przez MSP kontroli nad spółką są również częstsze zmiany personalne.

- Gdy fachowców o niezbędnej wiedzy i doświadczeniu w zarządzaniu zastępują osoby nieposiadające takich atutów, to nie jest dobra informacja dla akcjonariuszy - zastrzega Tamas Pletser.

Resort skarbu się broni. Zastrzega, że ministerstwo może skorzystać z uprawnień nadanych mu przez ustawę o szczególnych uprawnieniach tylko w wyjątkowej sytuacji.

- Zastosowanie ustawy ma miejsce wyłącznie, jeżeli wysoce prawdopodobne jest wystąpienie kryzysu związanego z naruszeniem porządku publicznego lub bezpieczeństwa publicznego, ze względu na podjęte przez spółkę działania. Stosując przepisy ustawy, SP ma możliwość szybszej reakcji i czasowego zablokowania niebezpiecznych dla porządku i bezpieczeństwa publicznego działań władz spółki - podało ministerstwo w komunikacie.

Same spółki, z którymi rozmawialiśmy, niechętnie mówią na temat potencjalnych strat i korzyści wynikających z obecności na liście firm strategicznych. Ich przedstawiciele nieoficjalnie przyznają, że zbyt szczegółowe komentarze mogłyby spowodować negatywne reakcje Ministerstwa Skarbu.

Szersza perspektywa

Węgierski parlament zajmuje się właśnie problemem złotej akcji i związanych z nimi szczególnymi uprawnieniami Skarbu Państwa. Te przepisy dotyczą m.in. największej firmy tego kraju koncernu naftowo-gazowego MOL.

Przygotowywana jest nowelizacje prawa likwidująca złotą akcję. Przepisy mają być gotowe w kwietniu. Dzięki tym zmianom Węgrzy chcą ubiec ewentualne postępowanie Unii Europejskiej w sprawie złotej akcji.

Krzysztof Grad

Gazeta Prawna
Dowiedz się więcej na temat: złota | Orlen | korzyści | złoto | szkodzi | kontrola | zloto | skarbu | firmy
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »