Sprawa Polfy Kutno jak przypadek Romana Kluski
Trwa zmasowany atak Urzędu Kontroli Skarbowej na firmy farmaceutyczne w Polsce. W szczególnej sytuacji znalazła się Polfa Kutno. Fiskus uznał ją za importera leków, choć spółka uważa się za producenta farmaceutyków.
Sprawę Polfy Kutno porównuje się z historią, która spotkała Romana Kluskę, byłego szefa Optimusa. W obu przypadkach urzędnicy wydawali sprzeczne, wykluczające się decyzje. Co więcej, zupełnie co innego twierdzą kontrolerzy celni, co innego urzędnicy UKS, a co innego prokuratura.
A wszyscy powołują się na przepis, który już nie obowiązuje, bo został uchylony przez Trybunał Konstytucyjny - wyjaśniał Jacek Bagiński dyrektor Polfy. Posłuchaj:
Zdaniem Romana Kluski winne w tych sprawach jest mętne prawo i bezkarni urzędnicy, którzy wydają często mylne decyzje:
W Polskiej Konfederacji Pracodawców Prywatnych powstaje właśnie projekt ustawy o odpowiedzialności urzędników. Ale nie tylko Polfa ma kłopoty z urzędnikami. Zmasowane kontrole skarbowe trwają we wszystkich firmach farmaceutycznych, głównie w firmach importujących leki. Ministerstwo Zdrowia oszacowało już rzekome straty budżetu na kilka miliardów złotych.