Sprawa Turowa: Tego projektu Czesi nie zaakceptują
Kolejny polski projekt umowy w sprawie kopalni węgla brunatnego Turów jest nie do zaakceptowania dla strony czeskiej – poinformowały „Czeskie Noviny” powołując się na rzeczniczkę czeskiego Ministerstwa Środowiska Petrę Roubčíkovą.
Jak dodała, propozycje muszą zostać skonsultowane z politykami z tworzącej się nowej koalicji rządowej.
"Czeskie Noviny" podkreślają, że zdaniem rzeczniczki, aktualna propozycja jest nie do zaakceptowania zarówno dla ministerstw środowiska i spraw zagranicznych, ale także dla przedstawicieli Kraju Libereckiego.
W ostatnich dniach trwały rozmowy telefoniczne strony polskiej z czeską. Strona polska informowała, że otrzymała z kolei od Czechów propozycję treści jednego ze spornych artykułów w sprawie Turowa.
30 września rozmowy zostały przerwane, po tym jak - według informacji strony czeskiej - nie porozumiano się w kwestii czasu obowiązywania umowy międzyrządowej. Polska strona przekazywała z kolei, że nie chciała się zgodzić na brak możliwości jej wypowiedzenia.
Kopalnia i elektrownia Turów należą do spółki PGE Górnictwo i Energetyka Konwencjonalna, będącej częścią PGE Polskiej Grupy Energetycznej. W 2020 r. minister klimatu i środowiska Michał Kurtyka przedłużył koncesję na wydobywanie w Turowie węgla brunatnego na kolejnych sześć lat, do 2026 r.
Czechy wniosły skargę do Trybunału Sprawiedliwości UE (TSUE) przeciwko Polsce w sprawie kopalni węgla brunatnego Turów w lutym br. Wnioskowały też o nakazanie - w ramach środka tymczasowego - wstrzymania wydobycia w kopalni. Skargę skierowano w związku z rozbudową kopalni, która - jak twierdzi Praga - zagraża dostępowi do wody mieszkańców okolicznych gmin. Skarżą się oni także na hałas i pył związany z wydobyciem węgla brunatnego.
W maju TSUE, w odpowiedzi na wniosek Czech, nakazał natychmiastowe wstrzymanie wydobycia węgla w Turowie. Polski rząd ogłosił, że kopalnia nadal będzie pracować i rozpoczął rozmowy ze stroną czeską. 20 września unijny Trybunał postanowił, że Polska ma płacić Komisji Europejskiej karę 500 tys. euro dziennie za niewdrożenie środków tymczasowych i niezaprzestanie wydobycia węgla brunatnego w kopalni.
We wtorek przed TSUE w Luksemburgu odbyła się rozprawa dot. skargi Czech ws. działalności Turowa, podczas której nastąpiło formalne wysłuchanie stron. Według MKiŚ, mając na uwadze uwzględnienie polskiego wniosku o tryb przyspieszony, wyrok powinien zapaść w pierwszym kwartale 2022 roku.
Biznes INTERIA.PL na Twitterze. Dołącz do nas i czytaj informacje gospodarcze