W skrócie
- Na polskim rynku uncja srebra po raz pierwszy w historii przekroczyła pułap 200 złotych. Niecałe dwa lata temu, na początku 2024 roku, kosztowała mniej niż 100 zł.
- Srebro łączy w sobie cechy metalu szlachetnego i surowca przemysłowego. Rośnie jego zastosowanie w elektronice, branżach biomedycznych i nowoczesnych technologiach, a przede wszystkim w zielonej transformacji.
- Inwestorzy mogą kupować srebrne monety bulionowe, a także sztabki o czystości 99,9 proc. i wadze od 1 do 100 uncji. Trzeba pamiętać, że im mniejsza sztabka, tym łatwiej ją sprzedać.
- Inwestować można nie tylko w srebro w postaci fizycznej. Na rynkach światowych dostępne są kontrakty terminowe, tzw. futures. Ich istotą jest kupowanie w pewnym sensie ”papierowego” metalu.
- Więcej podobnych informacji znajdziesz na stronie głównej serwisu
Grudzień zaczął się dla "księżycowego metalu" niezwykle pomyślnie. Niektóre kontrakty terminowe na srebro wyceniane były na ponad 59 dolarów za uncję trojańską. W ujęciu nominalnym mamy najwyższe ceny w historii.
Kurs srebra od początku tego roku wzrósł o prawie 100 proc., podczas gdy złoto w tym czasie podrożało "tylko" o nieco ponad 60 proc. Na polskim rynku uncja srebra po raz pierwszy w historii przekroczyła pułap 200 złotych. Tu trzeba przypomnieć, że niecałe dwa lata temu, na początku 2024 roku, kosztowała mniej niż 100 zł.
Metale w "bezpiecznych przystaniach"
Hossa metali szlachetnych wynika w dużej części z faktu, że inwestorzy masowo uciekają od walut i obligacji w stronę aktywów materialnych. Trend ten to "debasement trade", czyli ratowanie się przed spadkiem realnej wartości pieniądza. W tym roku notowany jest bardzo duży napływ kapitałów do funduszy ETF opartych na fizycznym srebrze i złocie. Od dawna inwestorzy szukają "bezpiecznych przystani" zaniepokojeni niestabilną sytuacją gospodarczą i polityczną - inflacją, kryzysami finansowymi i wojnami.
Wielkim bodźcem dla najnowszego cenowego rajdu srebra są rosnące oczekiwania, że amerykańska Rezerwa Federalna już za kilka dnia zdecyduje się na obniżkę stóp procentowych. W tej chwili rynek terminowy na blisko 90 proc. wycenia szanse 25-punktowej redukcji stopy funduszy federalnych. Obniżki stóp procentowych zmniejszają koszt alternatywny posiadania niewypłacających odsetek kruszców.
Poruszenie na rynkach wywołała także wiadomość, że w zeszłym miesiącu srebro zostało wpisane na listę pierwiastków krytycznych przez USGS, czyli amerykańską służbę geologiczną (US Geological Surve). Niektórzy widzą w tym wstęp do wprowadzenia taryf celnych lub nowych regulacji handlowych. Już teraz część inwestorów na wszelki wypadek powstrzymuje się przed wywozem metalu ze Stanów Zjednoczonych.
Wieloletni deficyt srebra
Srebro łączy w sobie cechy metalu szlachetnego i surowca przemysłowego. Jego cena reaguje zarówno na zmiany w gospodarce realnej, jak i na czynniki typowe dla "bezpiecznych przystani", takich jak złoto. Eksperci banku HSBC, uważają, że kluczowym czynnikiem wpływającym na rynek srebra będzie znaczny wzrost popytu przemysłowego, który stanowi około połowy jego globalnego zużycia.
Przede wszystkim jednak srebro staje się kluczowym surowcem zielonej transformacji. Wyróżnia się bowiem wyjątkową przewodnością elektryczną i jest niezbędne w wielu technologiach niskoemisyjnych - szczególnie w panelach fotowoltaicznych. Rosnący nacisk na rozwój odnawialnych źródeł energii może w nadchodzących latach zwiększyć zapotrzebowanie na srebro, a tym samym wspierać jego cenę.
"Srebro po cichu przewyższa złoto pod względem generowania zysków dla inwestorów. Możliwe też, że ma bardziej atrakcyjne perspektywy długoterminowe, biorąc pod uwagę strukturalny deficyt podaży i rosnący popyt ze strony technologii odnawialnych, takich jak panele słoneczne" - napisał w komentarzu dla Reutersa Clyde Russell, analityk specjalizujący się w rynkach surowców i energii.
Srebro goni "bogatszego brata"
Kluczowy dla określenia rynkowej pozycji metalu jest wskaźnik gold-silver ratio. Pokazuje ile uncji srebra trzeba przeznaczyć na kupienie jednej uncji złota. Oblicza się go dzieląc cenę rynkową złota przez cenę srebra. Im wyższa proporcja, tym bardziej niedowartościowane jest srebro lub przewartościowane złoto. Jeszcze niedawno gold-silver ratio przekraczał poziom 80, a ostatnio zbliżył się do około 74. Przyjmuje się, że powyżej 70 srebro jest niedoszacowane, a złoto zbyt drogie, a poniżej 40 srebro jest drogie, a złoto zbyt tanie. To oznacza, że "księżycowy metal" ciągle ma sporo do nadrobienia.
Trzeba też pamiętać, że uncja srebra trochę ponad 50 dolarów kosztowała już w 1980 roku. Po uwzględnieniu 45-letniej inflacji ta cena byłaby odpowiednikiem dzisiejszych 200 dolarów. W odróżnieniu od historycznych boomów z lat 1980 i 2011, gdy ceny kruszcu gwałtownie wzrastały, a następnie równie szybko spadały, dziś sytuacja jest bardziej stabilna. Rynek charakteryzuje się bowiem znacznie mniejszą płynnością.
Niektórzy eksperci coraz śmielej twierdzą, że prawdziwa hossa na rynku srebra dopiero się rozpoczyna. Według analityków Sprott Money, cena uncji może wzrosnąć do około 80 dolarów, a w ekstremalnych scenariuszach nawet do 140 dolarów. Tak wysokie notowania byłyby efektem działania dwóch kluczowych czynników - kurczenia się zapasów i dynamicznie rosnącego popytu.
Trzeba tu pamiętać, że srebro to surowiec, którego podaży nie da się szybko zwiększyć. Najczęściej jest wydobywane "przy okazji", na przykład w kopalniach miedzi. To nie przypadek, że nasz KGHM dostarcza na rynki oba te metale.
Kruszec dla szeregowego inwestora
Inwestorzy mogą kupować sztabki srebra o czystości 99,9 proc. i wadze od 1 do 100 uncji. Trzeba pamiętać, że im mniejsza sztabka, tym łatwiej ją sprzedać. Warto też wiedzieć, że na przykład każdy produkt próby 92,5 proc. to stop zawierający 92,5 proc. srebra oraz 7,5 proc. miedzi (i ewentualnie innych metali).
Można też inwestować w srebrne monety bulionowe. Oficjalną monetą lokacyjną Stanów Zjednoczonych jest Srebrny Orzeł, a kanadyjską Srebrny Liść Klonowy. Obie ważą jedną uncję i zawierają 99,9 proc. czystego kruszcu. Niestety w Polsce zakup srebra obciążony jest 23-procentowym podatkiem VAT, co znacznie podnosi koszt inwestycji.
Srebrne monety emituje także nasz Narodowy Bank Polski. Mają one nie tylko wartość umieszczonego w nich metalu, ale z czasem powinny zyskiwać jako obiekty kolekcjonerskie. Jednak jeśli emisja jest bardzo duża i liczy tysiące egzemplarzy, to trudniejsze jest osiąganie dużych zwrotów.
Inwestować można nie tylko w srebro w postaci fizycznej. Na rynkach światowych dostępne są kontrakty terminowe na srebro, tzw. futures. Ich istotą jest kupowanie w pewnym sensie "papierowego" srebra - określonej ilości metalu po z góry określonej cenie w przyszłości. Posiadacz takich kontraktów nie musi czekać aż wygaśnie ich termin. Może nimi obracać w trakcie trwania inwestycji.
"Papierowy" metal można nabywać za pośrednictwem funduszy ETF i ETC. Dają one ekspozycję na cenę srebra, a jednocześnie zapewniają inwestorom kilka wygód. Nie ma podatku VAT, nie trzeba posiadać fizycznego metalu i martwić się o jego przechowanie. Poza tym kupno i sprzedaż odbywają się poprzez rachunek maklerski, z czym wiążą się umiarkowane koszty transakcyjne.
Jacek Brzeski

















