Strach przed rozprzestrzenieniem kłopotów Grecji
Inwestorów na całym świecie ogarnął strach przed powtórzeniem się kłopotów z finansami publicznymi, z jakimi od tygodni boryka się Grecja, w innych częściach świata. Naturalnymi kandydatami są w tym względzie pozostałe kraje zaliczane do PIIGS, czyli Portugalia, Irlandia, Włochy i Hiszpania. Ostateczne rozmiary pomocy dla Grecji, które przekroczyły 100 mld USD, uświadomiły, że skala problemu tego kraju jest większa niż wcześniej to szacowano. Na przykład wtedy, gdy mówiono o 45 mld USD potrzebnych do uratowania Grecji przed bankructwem.
To wszystko wywołało gwałtowny odwrót od ryzyka na światowych rynkach finansowych, na czym najbardziej traciły aktywa z emerging markets. Ruch się napędzał także ze względu na spadek notowań euro względem dolara, co niekorzystnie wpływało na ceny surowców. To dodatkowo uderzało w postrzeganie rynków wschodzących. Reakcja była tym silniejsza, że przez długie tygodnie inwestorzy ignorowali złe sygnały z Grecji.
Spektakularne zniżki stały się udziałem walut z rynków wschodzących. Frank szwajcarski podskoczył wczoraj do ponad 2,8 zł i mocno zbliżył się do średnioterminowego oporu, jakim jest 2,84 zł.
W tle tych wydarzeń mieliśmy publikację indeksów aktywności przemysłu w kwietniu. W naszym kraju nie doszło do spodziewanej poprawy, wyraźny spadek nastąpił w Chinach. Potwierdza się więc, że wraz z wygasaniem efektu niskiej bazy porównawczej w takich krajach jak Polska, czy Chiny, trudniej jest o dalsze umacnianie się ożywienia gospodarczego.
Reakcja rynków finansowych na problemy Grecji jest tak silna, gdyż wcześniej inwestorzy je ignorowali
Kwietniowe dane o aktywności przemysłu w Polsce i Chinach wskazują na trudności z przyspieszaniem ożywienia gospodarczego w sytuacji, gdy wygasają efekty niskiej bazy porównawczej
Rynki nieruchomości
W marcu pierwszy raz od listopada 2009 r. zwiększyła się liczba przyznanych kredytów hipotecznych w Wielkiej Brytanii. Było to 48,9 tys., nieznacznie mniej od przewidywanych przez ekonomistów 49 tys. Poprawa w tym zakresie jest pochodną zakończenia ciężkiej zimy, która ograniczała aktywność kupujących. Wpływ na to miało też zwolnienie z podatku tych, którzy kupują pierwsze mieszkanie. W okresie kulminacji ostatniego kryzysu, w listopadzie 2008 r. przyznano zaledwie 26.6 tys. kredytów hipotecznych. W szczycie boomu na rynku nieruchomości było to 120 tys. Łączne zadłużenie w Wielkiej Brytanii z tytułu kredytów hipotecznych zwiększyło się w marcu o 318 mln funtów.
Nieznacznie bardziej od oczekiwań zwiększyła się marcowa liczba podpisanych umów kupna domów w USA. Wzrost wyniósł 5,3% w skali miesiąca po ponad 8-proc. zwyżce w lutym. W porównaniu z marcem 2009 r. poprawa sięgnęła 24%. Działają więc zachęty podatkowe do kupna domów.
Katarzyna Siwek