Sukces ma twarz Madonny
Szwedzka firma świętuje sukces sprzedażowy. Zawdzięcza go szczęśliwej gwieździe. Nie z nieba, lecz z Londynu - Madonnie.
Hennes & Mauritz (H&M), drugi pod względem wielkości europejski detalista odzieżowy, przedstawił wyniki sprzedaży z marca, najlepsze od piętnastu miesięcy. Sukces firma zawdzięcza urokowi Madonny. H&M osiągnął 29 -procentowy wzrost sprzedaży, a zysk netto wzrósł w pierwszym kwartale o 27 proc. Cena akcji H&M na sztokholmskiej giełdzie wzrosła o 2 proc. po ogłoszeniu wyników i obecnie wynosi 47,27 EUR. Firma nie podaje jednak konkretnych danych odnoszących się do sprzedaży.
Gwiazda z Londynu
W marcu H&M rozpoczął sprzedaż ubrań zaprojektowanych przez znanych i cenionych projektantów mody. Na ich czele stoją m.in. Karl Lagerfeld, Stella McCartney oraz Madonna, współtwórczyni kolekcji. Do sukcesu sprzedażowego przyczyniło się ponadto otwarcie sklepów firmowych w Hongkongu i Stanach Zjednoczonych. Niemały wpływ miała pogoda - cieplejszy marzec w porównaniu z rokiem ubiegłym spowodował większy, niż oczekiwano, napływ klientów. Największy udział miała jednak Madonna.
- Wzrost zawdzięczamy popularności Madonny - mówi Simon Blecher, jeden z zarządzających portfelami akcji na sztokholmskiej giełdzie.
Wsparcie z Paryża
Współpraca ze znaną wokalistką miała pomóc zdystansować hiszpańską firmę Inditex, w której portfelu są tak znane marki, jak Zara i Massimo Dutti. W 2005 r. zaczęła ona poważnie zagrażać Szwedom, głównie dzięki znacznej rozbudowie sieci sprzedaży. W ciągu ostatnich sześciu lat otworzyła ponad 3 tys. sklepów.
H&M może się udać, szczególnie że Madonna to dopiero początek. Firma zatrudniła ostatnio inną piosenkarkę - Kylie Minogue. Jest ona nową twarzą linii kostiumów kąpielowych. Nowa seria o nazwie "H&M Loves Kylie" pojawi się w sklepach w połowie maja. Biorąc pod uwagę sukces kolekcji Madonny, możemy się spodziewać kontynuacji.
Azjatyckie eldorado
I jak tu nie kochać Madonny? Nie dość, że stała się motorem sprzedaży w Europie i Ameryce, to jeszcze pomogła w uruchomieniu pierwszego sklepu H&M w Hongkongu. W dniu otwarcia tłumy klientów koczowały pod drzwiami sklepu. Magnesem była sygnowana przez nią kolekcja. Szwedzi traktowali dotąd Azję jako bazę wyłącznie produkującą odzież. Teraz będzie to też miejsce zbytu, i to ogromnego. H&M w ciągu trzech lat chce zwiększyć liczbę sklepów o 40 proc. W tym roku zamierza otworzyć 170, w 2008 r. - 180, a w 2009 r. - 200. Głównym obszarem nowych lokalizacji ma być Azja.
Rafał Białkowski