TP SA broni pozycji

Od września średnio o 10% będą tańsze rozmowy międzymiastowe w ramach trzech zaproponowanych wczoraj przez TP SA pakietów taryfowych. Narodowy operator zaoferuje także darmowe minuty i obniży ceny dostępu do Internetu.

Od września średnio o 10% będą tańsze rozmowy międzymiastowe
w ramach trzech zaproponowanych wczoraj przez TP SA pakietów
taryfowych. Narodowy operator zaoferuje także darmowe minuty
i obniży ceny dostępu do Internetu.

Co ciekawe, nowe cenniki połączeń międzystrefowych są bardzo zbliżone do oferty próbującej od ponad roku wejść na ogólnopolski firmy NOM. - Wystartujemy 1 lipca - mówi Marcin Gruszka, rzecznik prasowy tej spółki. - Decyzja URT w tej sprawie jest niezgodna z prawem - uważa Paweł Rzepka, prezes TP SA.

Mimo że żaden z konkurencyjnych w stosunku do TP SA operatorów nie zdołał do tej pory podpisać z nią umów, określających zasady rozliczeń międzyoperatorskich dla połączeń międzymiastowych, Ministerstwo Łączności przyznało im już numery dostępowe. Abonenci TP SA, chcący w przyszłości (bliżej nie określonej) korzystać z usługi Niezależnego Operatora Międzystrefowego, Netii czy Energisu, będą musieli wybrać ich prefiksy (początkowe numery): odpowiednio 1044, 1055 i 1066.

Reklama

"(...) Minister Łączności informuje, że każdy klient będzie mógł wybrać konkurencyjnego wobec TP SA operatora telekomunikacyjnego, oraz w związku z tym - konkurencyjne ceny za świadczone usługi" - napisał Przemysław Sypniewski, doradca ministra łączności. Tyle regulator. Jak się jednak okazuje, zastosowanie wytyczonych przez niego zasad w zdominowanej przez Telekomunikację Polska rzeczywistości nie jest proste.

- W większości miast abonenci jeszcze przez długi czas nie będą mogli korzystać z wymienionych numerów - powiedziała Parkietowi Małgorzata Skórska, rzecznik prasowy Telefonii Lokalnej. - Aby to było możliwe, każda z zainteresowanych firm musi podpisać umowę z TP SA, i na tym właśnie koncentrują się w chwili obecnej - dodaje.

- TP SA robi wszystko, aby utrudnić konkurencji wejście na polski rynek telekomunikacyjny. Koncesję na świadczenie usług MŁ przyznało nam w maju 2000 r. Spółka zapłaciła za nią 100 mln zł. Wtedy też zwróciła się z wnioskiem o przyłączenie do sieci TP SA. Pierwszy etap negocjacji zakończył się w październiku i nie przyniósł rezultatów - powiedział M. Gruszka.

Jak wynika z posiadanych przez Parkiet dokumentów, 15 grudnia 2000 r. minister łączności wydał decyzję ustalającą szczegółowe warunki współpracy i rozliczeń NOM z TP SA, nadając jej rygor natychmiastowej wykonalności. Telekomunikacja odwołała się od tej decyzji i złożyła wniosek o ponowne rozpatrzenie sprawy. Minister postanowień nie odwołał, a TP SA zaskarżyła decyzję do NSA. Sąd wniosek oddalił.

Po miesiącach negocjacji w kwietniu 2001 r. spółki porozumiały się co do funkcjonowania tzw. punktów styku należących do nich sieci. NOM zwrócił się do TP SA o pilną realizację grudniowej decyzji MŁ. Oprócz umowy o współpracy narodowy operator potrzebował jednak do tego decyzji prezesa URT. Ten wydał odpowiednią, nakazującą udostępnienie NOM wszystkich 49 stref numerycznych 14 maja br. TP SA zaskarżyła ją do sądu, twierdząc, że jest ona nie zgodna z prawem podatkowym.

- Jesteśmy gotowi podpisać umowę z TP SA - stwierdził Marcin Gruszka, rzecznik prasowy NOM, gość konferencji zorganizowanej przez TP SA. - My także, jednak Pan ma na myśli inną umowę - replikował prezes TP SA Paweł Rzepka. Nie odpowiedział jednak na pytanie dziennikarzy, czy zgodnie z zapowiedziami NOM ruszy 1 lipca br.

Odpowiednią umową dysponuje natomiast Netia1, spółka zależna od Netii Holdings. Strony podpisały ją w obecności prezesa URT 18 maja br. - Usługa Netii nie ruszy 1 lipca, ale 1 sierpnia, a taryfy będą jeszcze korzystniejsze od opublikowanych wczoraj przez TP SA - powiedziała Parkietowi Jolanta Ciesielska, rzecznik prasowy Netii. - Umowa z narodowym operatorem dotyczy, niestety, jedynie 15 stref numerowych, ale decyzja, jaką URT wydał w sprawie NOM, pozwala mieć nadzieję, że także w przypadku Netii liczba ta wzrośnie do 49 - dodała.

Może się jednak okazać, że decyzja URT w sprawie NOM, na którą powołuje się Netia, a którą zaskarżyła TP SA, będzie wymagać doszlifowania. Wtedy plany operatorów ulegną dalszemu przesunięciu, a suma korzyści utraconych w wyniku opóźnień okaże się wyższa niż kwoty, jakich Netia i NOM dochodzą obecnie na drodze sądowej.

Ta pierwsza firma za koncesję na świadczenie usług połączeń międzystrefowych zapłaciła 24 mln euro. Zamierza jednak dochodzić także odszkodowania w wysokości 183 mln zł za utracone korzyści, wynikające z niemożności wykorzystania praw wynikających z koncesji. NOM za koncesję zapłacił 23 mln euro. Przygotowuje obecnie pozew przeciwko TP SA, w którym będzie się domagać minimum 200 mln zł odszkodowania.

Parkiet
Dowiedz się więcej na temat: tańsze rozmowy | gruszka | rzecznik prasowy | operator | Bronia | minister
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »