Transfer z banku do futbolu

Nikt, kto zna Sławomira Lachowskiego, nie sądził, że po odejściu z BRE Banku pójdzie na roczny urlop. Ale że trafi do Widzewa?

Nikt, kto zna Sławomira Lachowskiego, nie sądził, że po odejściu z  BRE Banku pójdzie na roczny urlop. Ale że trafi do Widzewa?

Przez 12 miesięcy ręce byłego szefa BRE Banku wiąże kontrakt z klauzulą o zakazie konkurencji. Jest on jednak na tyle aktywną osobą, że trudno sobie wyobrazić, że w tym czasie będzie wypoczywał i czytał książki, nawet jeśli to jedna z jego ulubionych pasji. Drugą jest sport. I właśnie na tym polu koncentruje się obecnie aktywność byłego prezesa BRE Banku. Nie jest to jednak ani maraton, ani wspinaczka, ani trekking. Jak dowiedzieliśmy się nieoficjalnie, Sławomir Lachowski zainteresował się piłką nożną. W przyszłym tygodniu walne KS Widzew zaprosi go do rady nadzorczej. Niewykluczone, że obejmie przewodnictwo w tym gremium. Teraz szefem rady jest Sylwester Cacek, również bankowiec, twórca i były właściciel Dominet Banku.

Reklama

Wejście Sławomira Lachowskiego do rady nadzorczej Widzewa jest zaskakujące, ponieważ dotąd kojarzony był z innymi dziedzinami sportu. Przede wszystkim z maratonem, który z pasją uprawia. To dzięki niemu Łódź znalazła się na mapie ważnych wydarzeń sportowych. Co roku odbywa się tutaj mBank Maraton.

Jak się dowiedzieliśmy, do rady zaprosił go sam Sylwester Cacek, który przed rokiem został większościowym akcjonariuszem Widzewa i zajął się porządkowaniem spraw w klubie. Sprowadził swoich zaufanych ludzi, odsunął od decyzji w klubie Zbigniewa Bońka (ten jest mniejszościowym akcjonariuszem) i przedstawił śmiałe plany budowy klubu, który za kilka lat mógłby zagrać w piłkarskiej Lidze Mistrzów. Zamiary pokrzyżowała kara za korupcję sprzed trzech sezonów, kiedy w łódzkim klubie karty rozdawał inny biznesmen ? Wojciech Szymański (właściciel Luku- llusa). Wydział Dyscypliny PZPN zdegradował Widzew o jedną klasę rozgrywkową, a ponieważ piłkarze nie utrzymali drużyny w ekstraklasie, to de facto klub spadł do trzeciej ligi. Wciąż nie jest jednak pewne, na którym ostatecznie szczeblu Widzew będzie grać, bo Cacek walczy w instancjach odwoławczych o anulowanie kary. Więcej, nieprzyznanie licencji na grę w ekstraklasie Polonii Bytom może uratować łódzki klub od degradacji z poziomu ogólnopolskiego. Sławomir Lachowski odmówił komentarza do naszych informacji.

INTERIA.PL/Puls Biznesu
Dowiedz się więcej na temat: bank | Widzew Łódź | bańki | transfer
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »