USA: Duże wzrosty indeksów

Sesja przyniosła początkowo spadki głównych indeksów, ale po publikacji "minutes" z wrześniowego posiedzenia Rezerwy Federalnej inwestorzy przystąpili do odrabiania strat z poprzednich dni i handel zakończył się mocnymi wzrostami.

Na zamknięciu Dow Jones Industrial wzrósł o 1,64 proc., do 16 994,22. pkt.

S&P 500 zyskał 1,75 proc. i wyniósł 1968,89 pkt.

Nasdaq Comp. wzrósł o 1,90 proc. i wyniósł 4468,59 pkt.

Fed w raporcie z wrześniowego posiedzenia Federalnege Komitetu Otwartego Rynku ocenił, że spowolnienie w światowej gospodarce oraz umacniający się dolar zagrażają ożywieniu gospodarki amerykańskiej.

Fed zaznaczył we wrześniu, tak jak czynił we wszystkich komunikatach w ostatnim czasie, że po zakończeniu programu luzowania ilościowego stopy procentowe w USA powinny pozostawać na niskich poziomach przez "znaczny okres czasu".

Terminy podwyżek stóp procentowych w Stanach Zjednoczonych nie są ściśle określone i zależą od danych makroekonomicznych - napisano w raporcie z wrześniowego posiedzenia Fed.

Prezes oddziału Fed z Chicago Charles Evans powiedział w środę, że Fed powinien być "wyjątkowo cierpliwy" w sprawie podwyżek stóp proc. Jego zdaniem stopa bezrobocia w USA jest wciąż zbyt wysoka, umacniający się dolar może natomiast zaszkodzić amerykańskiemu eksportowi oraz ograniczyć inflacje uniemożliwiając Fed osiągniecie celu inflacyjnego.

- W krótkim terminie to wszystko są dobre wieści - skomentował JJ Kinahan, główny strateg TD Ameritrade.

We wtorek indeks S&P 500 spadł 1,5 proc. i znalazł się na najniższym poziomie od ośmiu tygodniu. Inwestorzy sprzedawali akcje po tym, jak niemiecka produkcja przemysłowa spadła najmocniej od stycznia 2009 roku, a Międzynarodowy Fundusz Walutowy ostrzegł, że na rynkach akcji rośnie ryzyko korekty i obniżył prognozę wzrostu w gospodarce światowej.

Na fali obaw o światową gospodarkę spadały ceny ropy naftowej. Ceny ropy Brent spadły w ciągu dnia poniżej 91 dolarów za baryłkę i znalazły się tym samym na najniższym poziomie od ponad dwóch lat.

Spadające ceny ropy pociągnęły w dół ceny akcji amerykańskich spółek paliwowych. Na wartości spadały w trakcie sesji między innymi papiery największych koncernów z tej branży w USA, spółek Exxon i Chevron.

Zyskiwały akcje producenta oprogramowania Symantec. Na rynku pojawiły się informacje, że zarząd spółki rozważa jej podział na dwa niezależne podmioty.

Zysk netto na akcję koncernu aluminiowego Alcoa w trzecim kwartale 2014 roku wyniósł, po wyłączeniu zdarzeń jednorazowych, 31 centów, podczas gdy rynek szacował go na 23 centy.

Przychody grupy Alcoa wyniosły w trzecim kwartale 6,24 mld USD i były wyższe od oczekiwań analityków na poziomie 5,85 mld USD.

Już tradycyjnie Alcoa otworzyła sezon prezentacji wyników kwartalnych przez amerykańskie spółki.

Z danych Bloomberga wynika, że rynek spodziewa się wzrostu zysków amerykańskich firm w III kwartale o mniej więcej 5 proc. rdr.

"Naszym zdaniem oczekiwania analityków nie uwzględniają w pełni umacniającego się w ostatnim czasie dolara oraz słabnącego wzrostu w gospodarce światowej. Oczekujemy, że spadnie odsetek spółek, które pokażą lepsze od konsensusu przychody, wciąż wiele spółek zaprezentuje jednak lepsze o oczekiwań wyniki na poziomie zysku netto" - ocenili analitycy Barclays.

W USA zanotowano wzrost indeksu wniosków o kredyt hipoteczny MBA. Indeks wyrównany sezonowo zwyżkował w tygodniu zakończonym 3 października o 3,8 proc., po uwzględnieniu czynników sezonowych. Indeks jest o 23,2 proc. poniżej wartości sprzed roku.

Gorsze od oczekiwań okazały się dane PMI z Chin. Indeks PMI, określający koniunkturę w sektorze usług, wyniósł we wrześniu 53,5 pkt. wobec 54,1 pkt. na koniec poprzedniego miesiąca - podano w wyliczeniach HSBC Holdings i Markit Economics.

W sierpniu wskaźnik był na najwyższym poziomie od 17 miesięcy. Wartość wskaźnika PMI powyżej 50 punktów oznacza ożywienie w sektorze.