W KGHM zmowa milczenia?

O aktualnej sytuacji w KGHM i rządowym planie sprzedaży 10 proc. udziałów Skarbu Państwa w miedziowym holdingu rozmawiali w poniedziałek szefowie sekcji Związku Zawodowego Pracowników Przemysłu Miedziowego (ZZPPM).

O aktualnej sytuacji w KGHM i rządowym planie sprzedaży 10 proc. udziałów Skarbu Państwa w miedziowym holdingu rozmawiali w poniedziałek szefowie sekcji Związku Zawodowego Pracowników Przemysłu Miedziowego (ZZPPM).

Przewodniczący związku Ryszard Zbrzyzny w rozmowie z PAP odmówił przedstawienia ustaleń podjętych podczas tego spotkania. "Wszystkie informacje podamy podczas wtorkowej konferencji prasowej" - powiedział. Konferencja zaplanowana została na godz. 11 w siedzibie ZZPPM w Lubinie.

Przewodniczący sekcji krajowej Górnictwa Rud Miedzi NSZZ "Solidarność" Józef Czyczerski, który nie uczestniczył w spotkaniu ZZPPM, powiedział natomiast, że związkowcy będą podejmować decyzje w zależności od rozwoju sytuacji. W opinii Czyczerskiego decyzja rządu o sprzedaży 10 proc. udziałów spółki jest "złym posunięciem". "Nie chcemy, żeby za złe decyzje rządu odpowiadali związkowcy" - dodał.

Reklama

W poniedziałek Czyczerski wysłał do wicepremiera i ministra spraw wewnętrznych i administracji Grzegorza Schetyny list otwarty, w którym związkowcy ustosunkowują się do wypowiedzi przedstawicieli rządu w sprawie prywatyzacji KGHM. Zdaniem Czyczerskiego list ma m.in. "uporządkować lawinę dyskusji na temat prywatyzacji, która ostatnimi czasy przetoczyła się przez media".

"Z prawdziwym zdumieniem załoga Polskiej Miedzi przyjmuje wypowiedzi premiera rządu, wicepremiera i ministra spraw wewnętrznych i administracji oraz ministra skarbu mówiące o tym, że KGHM Polska Miedź SA trzeba sprzedać m.in. dlatego, gdyż rządzą tam związki zawodowe, które działają na szkodę spółki i pracowników" - napisano w liście. Dodano, że związki w KGHM działają zgodnie z obowiązującym w Polsce prawem.

"Niedopuszczalnym jest, aby uzasadniając decyzję o sprzedaży Polskiej Miedzi używać prywatyzacji, jako oręża do walki z reprezentantami wielotysięcznej załogi, broniącymi praw pracowniczych" - napisano w liście.

Według premiera Donalda Tuska sprzedaż części akcji miedziowej spółki nie narusza jego deklaracji sprzed dwóch lat, że KGHM za jego rządów nie zostanie sprzedany w całości, a nad spółką zostanie zachowana kontrola Skarbu Państwa. Premier podkreślał, że potrzeby budżetu państwa w 2009 i 2010 r. będą wymagały zastrzyku finansowego ze sprzedaży udziałów w państwowych spółkach.

Wicepremier, minister gospodarki Waldemar Pawlak mówił natomiast w mediach, że zaktualizowany plan prywatyzacji może jeszcze zostać skorygowany w razie bardzo złej koniunktury na giełdzie. Przypomniał, że sprzedaż udziałów skarbu państwa w KGHM będzie wiązać się z częściową utratą dywidendy, która wpływa do państwowej kasy.

Z kolei wicepremier Grzegorz Schetyna mówił, że "firmy państwowe, w tym KGHM, to własność kraju, a nie związków zawodowych; rząd będzie zdeterminowany, by przyspieszyć ich prywatyzację, m.in. ze względu na potrzeby budżetu".

KGHM Polska Miedź SA to producent miedzi i jeden z największych polskich eksporterów. Firma, założona w 1961 roku, jest obecna na giełdzie od 1997 roku. Skarb Państwa ma 41,79 proc. udziałów w koncernie; w ubiegłym roku KGHM wygenerował ponad 2,9 mld zł zysku netto. Jednostkowy zysk netto KGHM w drugim kwartale 2009 roku wyniósł 844,756 mln zł.

INTERIA.PL/PAP
Dowiedz się więcej na temat: związkowcy | zmowa | KGHM | skarbu | "Zmowa"
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »