WGT na sprzedaż
WGT jest zadowolona z pomysłu sprzedaży ponad 50% jej akcji. Krak-Brokers - chętnie połączyłoby WGT z budowaną przez siebie internetową giełdą towarową.
Warszawska Giełda Towarowa chciałaby stać się instytucją w pełni prywatną. Ocenia, że dzięki temu będzie mogła wprowadzić program restrukturyzacyjny, który umożliwi jej rozwój. Na razie jej wyniki w handlu
towarami i futures nie są najlepsze. Krak-Brokers (chce kupić 50% akcji WGT) uważa, że szansą na rozwój
byłoby np. scalenie giełdy z elektroniczną platformą budowaną przez NetBrokers.
WGT zanotowała w zeszłym roku 800 tys. zł zysku netto. W 1998 r. było to ok. 2 mln zł straty netto. Na jej wyniki w większym stopniu wpływa dzierżawa nieruchomości niż działalność podstawowa. Ta nie jest bowiem zbyt zyskowna. Czy mogłoby się to zmienić? Zdaniem przedstawicieli giełdy - zdecydowanie tak. Muszą być jednak spełnione pewne warunki. Jednym z nich jest stworzenie instytucji stabilnych warunków rozwoju, co będzie możliwe, jeśli sukcesem zakończy się przetarg zorganizowany przez Fundację na Rzecz Giełdy Zbożowo-Paszowej.
Przetarg
Fundacja (jej fundatorem jest Agencja Rynku Rolnego) po raz trzeci już zorganizowała przetarg na sprzedaż 53% akcji WGT. Propozycję złożenia oferty skierowała do pozostałych akcjonariuszy giełdy, domów maklerskich działających na rynku kapitałowym, banków i funduszy inwestycyjnych. Aby uczynić zadość pewnym wymogom formalnym, zaadresowała zaproszenie także do rolniczych izb i związków zawodowych. Oferty od zainteresowanych konsorcjów (żaden podmiot nie może samodzielnie posiadać więcej niż 15% akcji WGT, tj. 26 walorów, dlatego w przetargu występują konsorcja) były przyjmowane do 16 czerwca br.
Na rynku krążą plotki o możliwej zmianie obecnego prezesa Agencji Rynku Rolnego, który zainicjował proces sprzedaży akcji giełdy. Nie ma pewności, czy nowy prezes będzie zainteresowany "prywatyzacją" WGT. Poprzednie dwa przetargi są tu przestrogą. W pierwszym zainteresowane podmioty - jak oceniają przedstawiciele WGT - nie uwierzyły, że fundacja rzeczywiście ma zamiar sprzedać akcje, dlatego złożyły mało profesjonalne oferty. Drugi przetarg unieważniono z przyczyn formalnych.
Szansa na odpolitycznienie
Sprzedaż akcji przez fundację jest w ocenie przedstawicieli WGT szansą na odpolitycznienie instytucji, która przez wielu postrzegana jest jako agenda rządowa. Obecny zarząd pracuje już kilka miesięcy. Wcześniej jednak w ciągu 12 miesięcy zarząd zmieniał się czterokrotnie, co uniemożliwiało normalne funkcjonowanie rynku. Nieoficjalnie mówi się, że WGT byłaby więc bardzo zadowolona ze sprzedaży akcji w przetargu. Giełda zgadza się bowiem, że jeśli nie nastąpi odpolitycznienie instytucji, wówczas grozi jej nawet upadek.
- Oczywiście, zgadzam się z tezą, że inni niż fundacja akcjonariusze powinni mieć wpływ na to, co dzieje się z WGT, a rozstrzygnięcie przetargu będzie pozytywnym wydarzeniem - powiedział PARKIETOWI Leszek Kotapski, prezes WGT SA. Uważa jednak, że akcje od fundacji powinny kupić podmioty, które nie są zainteresowane np. tylko nieruchomościami giełdy, ale utrzymaniem rynku. Dlatego popiera pomysł, by zobowiązać nabywcę do utrzymania działalności spółki.
Konieczna restrukturyzacja
- Sprzedaż walorów WGT pozwoli nam rozpocząć nowy etap działalności. Będziemy mogli skoncentrować się na rozwoju rynku - deklaruje prezes Kotapski. Wskazuje, że realizacja przygotowanego planu restrukturyzacji giełdy wymaga stabilności akcjonariatu i uspokojenia sytuacji wokół WGT. Plan koncentruje się na ograniczeniu kosztów (zakłada się reorganizację systemu zarządzania giełdą, jego uproszczenie i odchudzenie) i wzrost przychodów. Wzrost przychodów ma być osiągnięty poprzez rozwój rynku kasowego i terminowego. - W przypadku rynku kasowego chcemy przejąć regionalne giełdy towarowe, które i tak stracą ten status z chwilą wejścia w życie ustawy i przekształcić je w towarowe domy maklerskie. Połączenia elektroniczne umożliwią nam centralizację handlu. Warunkiem powodzenia jest zmiana roli Agencji Rynku Rolnego, która w takiej sytuacji sprzedawałaby towary za pośrednictwem w zasadzie wyłącznie WGT, a nie wielu podmiotów - mówi prezes Kotapski.
Co do rynku terminowego (uruchomionego w styczniu 1999 r.) konieczna jest - zdaniem prezesa - jego promocja i dotarcie do potencjalnych inwestorów. Rynek już się rozwija, jak ocenia prezes, co widać po wzroście wolumenu obrotów w ostatnich miesiącach. W przypadku instrumentów na artykuły rolne warunkiem powodzenia oferty jest także zmiana roli ARR z agencji towarowej na płatniczą, co uczyniłoby rynek bardziej przewidywalnym. WGT chce także wprowadzić nowe futures, np. na kurs euro w USD. - Uważam, w Polsce że nie ma miejsca na 5 giełd dla futures, dlatego konieczna jest współpraca między np. GPW, CeTO, WGT i PGF - mówi prezes.
Zasady i warunki działania WGT zmieni przyjęcie ustawy o giełdach towarowych. - Udało nam się uzgodnić stanowiska wszystkich zainteresowanych stron, w tym WGT, KDPW i KPWiG. Dokument został już zaakceptowany przez sejmową podkomisję i może trafić do drugiego czytania. Oceniam, że wśród parlamentarzystów jest duże zrozumienie jego wagi. Są więc szanse, że zostanie uchwalony do końca br. - powiedział prezes Kotapski. Ustawa zakłada m.in. poddanie nadzorowi KPWiG giełd towarowych. Umożliwi działanie na nich domom maklerskim z rynku kapitałowego. Rozliczenia będą dokonywane albo przez specjalnie w tym celu powołaną instytucję, albo przez KDPW.
Krak-Brokers ma pomysł
Po zakończeniu przetargu decydujący głos co do rozwoju rynku uzyska jego zwycięzca. Jednym z oferentów, którzy są zainteresowani zakupem akcji WGT (ale tylko pakietu 50%), jest notowany na CeTO akcjonariusz giełdy - Krak-Brokers. Dla niego inwestycja może okazać się opłacalna. - Uważamy, że w samej WGT tkwią pewne rezerwy. Mamy również własny pomysł, którego realizacja w naszej ocenie gwarantuje opłacalność zakupu akcji. Jeżeli zwyciężymy w przetargu i jeśli pozostali akcjonariusze WGT zaakceptują nasze plany, to będziemy chcieli zrealizować jeden z trzech wariantów rozwoju tego rynku - powiedział PARKIETOWI Dariusz Marciniak, prezes Krak-Brokers. Wskazał, że można np. podzielić rynek między WGT a elektroniczną giełdę tworzoną w internecie przez należący do spółki NetBrokers (np. w jednym miejscu skoncentrowany zostałby handel towarowy, w drugim futures). - W grę wchodzi także scalenie obu instytucji pod jednym parasolem. Nie ukrywam, że jest to lepszy wariant. Jest oczywiste, że czeka nas konsolidacja rynku, co wymusi ustawa i działające na nim instytucje - powiedział prezes Marciniak. - Są też szanse na wprowadzenie do WGT zagranicznego partnera z doświadczeniem w tego typu działalności - dodał. Ostatnia możliwość może zostać zrealizowana także w sytuacji, kiedy dojdzie do fuzji NetBrokers i WGT.
Jeśli przejęcie WGT nie powiedzie się, wówczas NetBrokers nadal będzie kontynuował budowę elektronicznej giełdy. - Będziemy robić swoje, nie oglądając się na innych. Już teraz nasza elektroniczna giełda ma kilkudziesięciu klientów i kilka tysięcy ofert - więcej niż pozostałe giełdy towarowe. Chcemy także wprowadzić kontrakty terminowe, kiedy liczba ofert będzie odpowiednio wysoka - stwierdził prezes Marciniak.
Krak-Brokers przejęcie WGT zamierza finansować ze źródeł zewnętrznych. Wpływy z publicznej emisji akcji zostaną wydane zgodnie z deklaracjami (m.in. wzmocnienie spółki i projektu NetBrokers).