Wisła Kraków zamiast Tele-Foniki

Krakowska Wisła zadebiutuje na giełdzie. Jej prospekt emisyjny ma trafić do KPWiG najpóźniej do końca sierpnia tego roku. Na giełdzie znajdą się również obligacje Tele-Foniki KFK. Bogusław Cupiał w ten sposób chce ułatwić sobie wyprowadzenie z publicznego obrotu Tele-Foniki Kable.

Krakowska Wisła zadebiutuje na giełdzie. Jej prospekt emisyjny ma trafić do KPWiG najpóźniej do końca sierpnia tego roku. Na giełdzie znajdą się również obligacje Tele-Foniki KFK. Bogusław Cupiał w ten sposób chce ułatwić sobie wyprowadzenie z publicznego obrotu Tele-Foniki Kable.

Dzisiaj kończy się wezwanie na sprzedaż akcji Tele-Foniki Kable w związku z planowanym wyprowadzeniem spółki z GPW. Ogłosiła je Tele-Fonika KFK, w całości kontrolowana przez małopolskiego biznesmena Bogusława Cupiała, która ma już 98,15% kapitału giełdowej firmy. Zaoferowała 5,26 zł za każdy walor. - Z pewnością nie uda się skupić wszystkich akcji Tele-Foniki Kable. Po wezwaniu udział Tele-Foniki KFK w tej spółce może wzrosnąć do około 99% - powiedział na konferencji Jan Kurbiel, wiceprezes obu spółek kablowych.

Przypomnijmy, że Tele-Fonika KFK, uzyskując zgodę KPWiG na przekroczenie progu 50% głosów na walnym giełdowej spółki, zobowiązała się, że nie wycofa jej z publicznego obrotu przez 3 lata od 30 października 2001 r. lub do momentu wejścia Polski do Unii Europejskiej. Szybko jednak zapomniała o swoich deklaracjach. Krytycznie o działaniu Tele-Foniki KFK wypowiedziały się wszystkie instytucje rynku kapitałowego. KPWiG 26 kwietnia wznowiła nawet z urzędu postępowanie w sprawie udzielenia jej zgody na przekroczenie progu 50% w Tele-Fonice Kablach. Za niedotrzymanie zobowiązań może nawet zdecydować się na wycofanie zgody. - Ostatecznej decyzji o wycofaniu Tele-Foniki Kable jeszcze nie ma. Prowadzimy rozmowy w tej sprawie z Komisją. - powiedział prezes J. Kurbiel.

Reklama

Wczoraj Tele-Fonika KFK przeprosiła "inwestorów oraz organy nadzoru nad rynkiem kapitałowych" za zmianę swoich planów wobec giełdowej spółki. Zobowiązała się, że po kończącym się dzisiaj wezwaniu ogłosi kolejne, aby mniejszościowi akcjonariusze mieli jeszcze jedną szansę na wyjście z tej firmy. Potwierdzi w nim także zamiar wycofania Tele-Foniki Kable z giełdy. Bogusław Cupiał, chcąc załagodzić całą sprawę, zobowiązał się również do wprowadzenia na GPW obligacji Tele-Foniki KFK i akcji krakowskiej Wisły. Liczy, że KPWiG zgodzi się na wymianę tych papierów na walory Tele-Foniki Kable. - Sprawa tej spółki nie była jeszcze na obradach Komisji - powiedział Piotr Biernadzki z biura prasowego KPWIG. Jej najbliższe posiedzenie odbędzie się 28 maja.

Przedstawiciele Sportowej Spółki Akcyjnej Wisła, w której ponad 50% akcji ma B. Cupiał (jest przewodniczącym rady nadzorczej firmy), a pozostałe walory - Tele-Fonika KFK, nie chcieli wczoraj rozmawiać na temat jej wejścia na giełdę. - Każda spółka, chcąca się rozwijać, myśli o rynku publicznym - powiedział Jarosław Krzoska, rzecznik krakowskiego klubu. Nie udało nam się ustalić, czy SSA Wisła Kraków chce podnieść kapitał, czy na sprzedaż jej akcji w ofercie zdecyduje się B. Cupiał lub Tele-Fonika KFK. Ta ostatnia ma do spłacenia ponad 600 mln zł kredytu zaciągniętego na przejęcie Tele-Foniki Kable.

Przypomnijmy, że na giełdę wybierają się Legia Warszawa oraz Lech Poznań. Pierwszy klub, jak kilka dni temu planował jego prezes Leszek Miklas, może zadebiutować na parkiecie najwcześniej za około 7 miesięcy. Decyzja w sprawie wejścia Lecha Poznań na GPW ma natomiast zapaść w ciągu najbliższych dwóch miesięcy.

Parkiet
Dowiedz się więcej na temat: Wisła Kraków | Kraków | Bogusław | tele | Wisła | wisla | GPW | kable | firmy
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »