Za konto internetowe niestety trzeba płacić
Konta internetowe często są reklamowane jako bezpłatne. W praktyce nie jest jednak tak różowo. Nawet jeśli bezpłatne jest prowadzenie konta lub przelewy, to zapłacić trzeba za kartę lub wypłaty z obcych bankomatów. Z analizy Expandera - Niezależnego Doradcy Finansowego wynika, że tylko w Euro Banku uzyskane odsetki z nawiązką pokrywają ponoszone opłaty.
Rachunki oszczędnościowo rozliczeniowe, czyli RORy najczęściej nie mają nic wspólnego z oszczędzaniem. Ich oprocentowanie wynosi zwykle zaledwie 0,1 proc. lub odsetki w ogóle nie są naliczane. W rezultacie w ciągu roku suma odsetek rzadko przekracza 1 zł. Tymczasem tylko za korzystanie z konta często trzeba zapłacić ponad 5 zł miesięcznie. Koszt powiększają jeszcze opłaty za: kartę, przelewy zlecane w oddziale oraz wypłaty z "obcych" bankomatów. W rezultacie klient w ciągu roku dopłaca do korzystania z tradycyjnego ROR nawet ok. 700 złotych.
Tylko na jednym koncie odsetki wyższe niż opłaty
Istnieje jednak sposób na zaoszczędzanie pieniędzy wydawanych na prowizje bankowe. Może w tym pomóc otwarcie rachunku internetowego. W przygotowanym przez Expandera zestawieniu aż 12 takich ofert pozwala korzystać z konta za mniej niż 50 zł rocznie. Jest to możliwe ponieważ w wielu bankach konta internetowe są prowadzone bezpłatnie lub opłaty można stosunkowo łatwo uniknąć. Często bezpłatne są również zlecane przez Internet przelewy. Część z tych kont posiada również wysokie oprocentowanie. W rezultacie na najlepszym koncie w naszym zestawieniu - Koncie Online prowadzonym przez Euro Bank - wysokość uzyskanych odsetek przekracza nawet wysokość poniesionych kosztów.
Brak opłat to za mało
W przeciwieństwie do tradycyjnych kont, za prowadzenie rachunku internetowego i za korzystanie z wydanej do niego karty można nic nie zapłacić. Przykładami mogą być tu konto dbNet oferowane przez Deutsche Bank czy eKonto mBanku. Banki te nie naliczają jednak żadnych odsetek od zgromadzonych środków. Oszczędzać można przenosząc pieniądze na dodatkowe konta oszczędnościowe.
Inne rozwiązanie zastosował zwycięzca naszego rankingu, czyli Euro Bank. Przede wszystkim nalicza bardzo wysokie oprocentowanie nie tylko na kontach oszczędnościowych, ale także na internetowym ROR. Oprocentowanie Konta Online wynosi aż 4,04 proc. w skali roku. W rezultacie odsetki są na tyle wysokie, że przewyższają ponoszone opłaty. Za kartę do tego konta trzeba bowiem zapłacić 0,95 zł miesięcznie. Za korzystanie z konta nic, ale tylko pod warunkiem, że co miesiąc wpłynie na rachunek przynajmniej 800 zł. Drugim sposobem uniknięcia opłaty jest utrzymywanie w banku (w sumie na kontach i lokatach) przynajmniej 10 tys. zł.
Wysokie oprocentowanie to nie wszystko
Należy jednak zaznaczyć, że poziom oprocentowania rachunku nie jest wyznacznikiem atrakcyjności oferty. Wyższe niż w Euro Banku oprocentowanie konta oferuje bowiem BOŚ na Koncie Wyjątkowym. Dla salda wynoszącego do 3 000 zł stawka wynosi aż 8 proc. w skali roku. Przy większych kwotach jest to 5 proc. (3-5 tys. zł) lub 4 proc. (pow. 5 tys. zł). Ponadto posiadacze tego rachunku nie muszą płacić za przelewy, za kartę, ani za wypłaty ze wszystkich bankomatów w Polsce. Konto to nie zajęło jednak wysokiej pozycji ze względu na bardzo wysoką opłatę za jego prowadzenie. Nawet oprocentowanie wynoszące 8 proc. nie jest bowiem w stanie zrekompensować opłaty za korzystanie z konta, która wynosi aż 19 zł miesięcznie, czyli 228 zł rocznie.
Przelewy internetowe najczęściej są bezpłatne
Elementem mającym wpływ na koszt korzystania z konta są także wspomniane już koszty wykonywania przelewów oraz wypłat gotówki z bankomatów. W większości przypadków przelewy zlecane przez Internet są jednak bezpłatne. Najwyższą opłatę wynoszącą 0,99 zł nalicza Inteligo. Poza tym tylko 6 banków pobiera opłatę wynosząca 0,5 zł. W rezultacie koszty przelewów nie mają dużego wpływu na koszt korzystania z internetowego konta.
Wszystkie bankomaty bez prowizji
Dużo ważniejsza jest natomiast wysokość prowizji za wypłatę gotówki z "obcego" bankomatu oraz wielkość sieci bezprowizjyjnych bankomatów. W najlepszej sytuacji pod tym względem znajdują się posiadacze kont w Deutsche Banku i Alior Banku. Mogą bez prowizji korzystać ze wszystkich bankomatów na świecie. Ze wszystkich bankomatów w Polsce mogą natomiast bezpłatnie korzystać klienci wspomnianego już BOŚ, Banku Nordea, a także Toyota Banku i Volkswagen Bank direct. W tych dwóch ostatnich są jednak pewne ograniczenia. W Toyota Banku dotyczy to tylko trzech wypłat w miesiącu, a w Volkswagen Bank direct kwota wypłaty musi wynosić przynajmniej 400 zł. W przeciwnym razie opłata jest naliczana.
Ponad 272 zł za najdroższe konto dla internautów
Nie można jednak przegapić tego, że część kont w naszym zestawieniu jest stosunkowo drogich. Najdroższe jest Mobilne Konto Osobiste oferowane przez Raiffeisen Bank - wskazują dane Expandera - Niezależnego Doradcy Finansowego. W przypadku dokonywania założonych operacji, po roku suma poniesionych kosztów wyniesie aż 272 zł i nie pomniejszą ich odsetki, które nie są na tym koncie naliczane. Dużo, bo 250 zł trzeba również zapłacić za korzystanie z rachunku w Invest-Banku, a ok. 200 zł w Kredyt Banku i Banku BPH. Tak duże koszty wynikają przede wszystkim z tego, że opłaty za ich prowadzenie są bardzo wysokie (w Raiffesien aż 19,99 zł miesięcznie), a odsetki albo w ogóle nie są naliczane, albo są znikome.
Jarosław Sadowski