Zdążyć przed prokuraturą
Minister skarbu Aleksander Grad nie zamierza czekać na wynik śledztwa ABW i chce podjąć kolejną próbę sprzedaży warszawskiej giełdy - twierdzi "Nasz Dziennik".
Postępowanie Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego, wszczęte rok temu na wniosek Centralnego Biura Antykorupcyjnego, prowadzone jest w sprawie przekroczenia uprawnień lub niedopełnienia obowiązków przez funkcjonariuszy publicznych.
Jak ustalił nieoficjalnie "Nasz Dziennik", chodzi m.in. o sprawdzenie, kto odpowiada za zaniechanie zakupu nowego systemu informatycznego dla giełdy w okresie poprzedzającym próbę sprzedaży GPW inwestorowi strategicznemu. Zachodzi podejrzenie, że mogło wchodzić w grę działanie funkcjonariuszy publicznych na korzyść inwestora strategicznego, z pominięciem interesów samej giełdy.
Wiadomo już, że prokuratura wystąpi o przedłużenie śledztwa. W tej sytuacji będzie się ono toczyć podczas kolejnej próby sprywatyzowania giełdy podjętej przez ministra skarbu. Aleksander Grad chce tym razem wyzbyć się w imieniu Skarbu Państwa większościowego pakietu akcji GPW poprzez ofertę publiczną, tj. sprzedaż akcji GPW na samej GPW, bez preferencji dla żadnego z inwestorów.
Min. Grad przekonuje, że mimo wyzbycia się 70-75 proc. akcji GPW Skarb Państwa utrzyma strategiczną kontrolę nad warszawskim parkietem, co pozwoli "zrealizować plan uczynienia z warszawskiej giełdy silnego ośrodka regionalnego".
Tymczasem zdaniem ekspertów ("Nasz Dziennik" nie precyzuje jakich), prywatyzacja tej podstawowej instytucji rynku kapitałowego w Polsce jest zbędna, a nawet szkodliwa, ponieważ wcześniej czy później doprowadzi do przejęcia warszawskiego parkietu przez zagraniczną konkurencję, przekształcenia go w "końcówkę komputera" i przeniesienia notowań do zagranicznej centrali.
To zaś utrudni rodzimym przedsiębiorcom pozyskiwanie kapitału na rozwój firm i będzie wpływać na zmniejszenie tempa rozwoju naszej gospodarki.