Złoty czeka na inflację

Środa przyniosła umocnienie złotego. Zdaniem analityków powodem tego mogło być przebicie ważnych poziomów technicznych. W czwartek głównym wydarzeniem dnia ma być publikacja danych o inflacji.

Środa przyniosła umocnienie złotego. Zdaniem  analityków powodem tego mogło być przebicie ważnych poziomów  technicznych. W czwartek głównym wydarzeniem dnia ma być  publikacja danych o inflacji.

Około godziny 16.30 za euro płacono 3,9580 zł w porównaniu do 3,9660 zł rano i wobec 3,9720 zł na zamknięciu we wtorek. Dolara wyceniano na 3,1220 zł względem 3,1250 zł na otwarciu i w stosunku do 3,1280 zł we wtorek.

"Ciężko wskazać powody umocnienia złotego. Pretekstem była informacja o Gilowskiej, ale faktycznie chodziło raczej o przebicie ważnego poziomu 3,9750 zł do euro, co nastąpiło we wtorek wieczorem" - powiedział Krzysztof Teresiński, dealer Societe Generale.

Premier Jarosław Kaczyński zapowiedział we wtorek wieczorem, że Gilowska w przyszłym tygodniu zostanie wicepremierem i ministrem finansów. Sama Gilowska nie potwierdziła jeszcze swojego powrotu do rządu.

Reklama

"Duża część rynku poszła za tym ruchem i udało się przebić kolejny poziom techniczny na 3,9600. Na dalsze umocnienie nie starczyło sił" - dodał dealer.

Jego zdaniem w porównaniu do ostatnich dni środowy ruch był całkiem spory.

"W czwartek czekamy na dane o inflacji, one będą w centrum uwagi rynku" - powiedział Teresiński.

Także rynek obligacji będzie czekał na czwartkowe dane o sierpniowej inflacji. Tymczasem w środę doszło do spadku rentowności - podobnie jak na rynku walutowym powodem były względy techniczne.

"Ceny doszło do poziomów, na których warto było polskie papiery kupować. Mimo, że aukcja poszła nie do końca z oczekiwaniami i krótko po niej doszło do negatywnej reakcji, to potem mieliśmy już wzrosty cen" - powiedział Andrzej Michałowski z PKO BP.

Ministerstwo Finansów sprzedało na środowym przetargu obligacje WS0922 za 700 mln zł z puli o wartości 700 mln zł. Popyt na dwudziestolatki wyniósł 1.947,881 mln zł.

Średnia dochodowość WS0922 ukształtowała się na poziomie 5,707 proc., co odpowiadało cenie 1.003,96 zł. Cena minimalna wyniosła na środowym przetargu 1.002,53 zł, a maksymalna 1.005,10 zł.

Następnie na przetargu uzupełniającym Ministerstwo Finansów sprzedało obligacje WS0922 za 140 mln zł z oferty 140 mln zł, przy popycie wynoszącym 670 mln zł.

Ostatni raz takie obligacje MF sprzedało w marcu 2005 roku. Resort sprzedał wtedy papiery za 1,5 mld zł przy popycie 1.982,0 mln zł i średniej rentowności 4,930 proc.

"Jakimś powodem wzrostów mogła być informacja o powrocie Gilowskiej, ale nie przeceniałbym tej informacji, bo rynek nie wierzy, że nowa minister finansów dokona jakiejś zmiany" - uważa Michałowski.

"W czwartek najważniejszą informacją będą dane o inflacji, które mogą wyznaczyć trend na najbliższe tygodnie" - dodał dealer.

Ekonomiści oczekują, że inflacja w sierpniu wyniosła 1,5 proc. rdr. wobec 1,1 proc. w lipcu.

O godzinie 16.35 rentowność papierów dwuletnich (OK0808) ukształtowała się na poziomie 4,89 proc. względem 4,95 proc. rano i na wtorkowym zamknięciu. Dochodowość papierów pięcioletnich wynosiła 5,24 proc. w porównaniu do 5,31 proc. i 5,33 proc., a dziesięcioletnich 5,44 proc. w porównaniu do 5,51 proc. oraz 5,53 proc.

Mirek Kuk

INTERIA.PL/PAP
Dowiedz się więcej na temat: Michał Czekaj | środa | obligacje | złoty | przebicie | czwartek | dealer
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »