160 mln euro na Trasę Średnicową
Najpóźniej do 2011 roku gotowa ma być najważniejsza, obok autostrad A-4 i A-1, arteria komunikacyjna aglomeracji katowickiej - Drogowa Trasa Średnicowa (DTŚ).
Z udziałem premiera Jarosława Kaczyńskiego uroczyście podpisano w Rudzie Śląskiej umowę z Europejskim Bankiem Inwestycyjnym (EBI) na 160 mln euro, zapewniającą środki na dokończenie budowy na odcinku Zabrze-Gliwice.
"Ta trasa jest ważna dla miast Śląska, a być może w przyszłości dla największego miasta w Polsce. Po 25 latach jesteśmy bliscy zakończenia tej budowy. Ważne, że ludziom będzie tutaj żyło się lepiej (...) Jak odrzucimy korupcję, takich momentów w przyszłości może być dużo więcej" - mówił podczas uroczystości premier.
Mówiąc o największym w Polsce mieście, szef rządu nawiązał do tworzącego się związku 14 miast aglomeracji katowickiej, pod roboczą nazwą "Silesia". Po uchwaleniu ustawy metropolitalnej i przejęciu przez związek aglomeracyjny części zadań sąsiadujących ze sobą miast, na Śląsku faktycznie, choć nie formalnie, powstanie jeden duży organizm miejski.
Obecnie DTŚ łączy Katowice i Rudę Śląską, a odcinek z Rudy Śląskiej do Zabrza jest w trakcie realizacji. Na placu budowy, pod jednym z wiaduktów, nastąpiło w czwartek podpisanie umowy. Zdaniem ministra transportu Jerzego Polaczka, nie było to tylko symbolicznym wydarzeniem.
"To ostatnia transza kredytu, jaką polski rząd zaciąga w Europejskim Banku Inwestycyjnym na dokończenie budowy Drogowej Trasy Średnicowej" - powiedział minister, przypominając, że projekt budowy DTŚ ma na Śląsku ponad 20-letnią historię.
Minister zapewnił, że 160 mln euro kredytu z EBI, 75 mln euro z regionalnego programu operacyjnego woj. śląskiego i nie mniej niż 75-78 mln zł rocznie z budżetu państwa w trzech kolejnych latach pozwolą zakończyć budowę zabrzańskiego i gliwickiego odcinka DTŚ i połączyć trasę z autostradą A-4 na przełomie 2010 i 2011 r.
Polaczek przypomniał, że decyzja w sprawie kredytu z EBI była drugą w ciągu ostatnich dwóch lat decyzją rządu, związaną ze wsparciem projektu budowy DTŚ. Jego zdaniem, świadczy to o konsekwencji, determinacji i świadomości, że ten i inne projekty, przede wszystkim autostradowe, muszą doprowadzić do spójności komunikacyjnej aglomeracji katowickiej w 2010 r. - po zakończeniu budowy autostrady A-1, DTŚ i ekspresowej drogi S-69, biegnącej z północy na południe do granicy ze Słowacją.
"Te kluczowe projekty drogowe w tym regionie, razem z projektami kolejowymi, generują ponad 2 mld euro na najważniejsze zadania drogowe i kolejowe, bez modernizacji dworca kolejowego w Katowicach, która będzie wykonywana w ramach partnerstwa publiczno- prywatnego i bez dodatkowych środków" - ocenił Polaczek.
Przypomniał, że rządowy program budowy i modernizacji dróg zakłada wydanie na ten cel ponad 120 mld zł w ciągu pięciu lat, zarówno z budżetu, jak i środków unijnych.
Plan budowy sześciopasmowej ekspresowej trasy, łączącej główne miasta aglomeracji górnośląskiej, powstał 24 lata temu. Pierwotne plany zakładały realizację całej DTŚ w latach 1986-2000. W 1990 r. inwestycja została praktycznie wstrzymana, potem budowę realizowano w bardzo ograniczonym zakresie. Prace ruszyły w 1998 r., dzięki 180 mln euro kredytu z EBI.
Obecnie kierowcy korzystają z ponad 11 km trasy łączącej Katowice - od węzła z prowadzącą w stronę Sosnowca i Warszawy drogą ekspresową S-86, przez Chorzów i Świętochłowice - z Rudą Śląską. Budowany jest odcinek w Rudzie Śląskiej - od ronda w dzielnicy Chebzie do granicy z Zabrzem.
Na pozostałej, planowanej części zachodniego odcinka trasy, trwają przygotowania. Prezydenci Zabrza i Gliwic zapewniają nowe mieszkania osobom, których domy znajdują się na terenie planowanej drogi. Współdziałają też w wykupie nieruchomości. W Zabrzu zakończyły się już, a w Gliwicach rozpoczną się rozbiórki obiektów kolidujących z trasą.
DTŚ to najważniejsza, obok ukończonego już śląskiego odcinka autostrady A-4, inwestycja drogowa na Śląsku. Jej ukończenie skróci czas jazdy z Katowic do Gliwic o trzy czwarte. Droga ta - tzw. miejska autostrada - połączy ogółem sześć miast. Zgodnie z zamysłem projektodawców, nie zastąpi autostrady A-4, która przeznaczona będzie główne dla ruchu tranzytowego; DTŚ jest pomyślana dla ruchu lokalnego, stanowiącego ok. 88 proc. całości.