39 tygodni urlopu za bliźniaki

Wydłużenie urlopów obiecał matkom premier podczas swojego sejmowego expose. Nie powiedział jednak o ile. Niedługo później PiS uchyliło rąbka tajemnicy zapowiadając wręcz rewolucyjne zmiany. Partia zapewniła, że podaruje matkom, które urodzą trzecie dziecko prawie rok wolnego od pracy zawodowej.

Propozycja rządu - plan minimum

Rząd początkowo popierał te hojne pomysły. Obecnie jest nieco bardziej powściągliwy, gdyż zdał sobie sprawę, że w kasie państwa nie ma pieniędzy na bardziej ekstrawaganckie i kosztowniejsze pomysły. Rząd proponuje więc wydłużenie urlopów o dwa tygodnie, do 18 tygodni po urodzeniu pierwszego dziecka. Po drugim porodzie matka miałaby wolne od pracy przez 20 tygodni.

Propozycja PiS - chcemy więcej

Partia rządowa oficjalnie stoi na stanowisku, że trzeba iść dalej niż proponuje premier. PiS chce podarować mamom pół roku wolnego po urodzeniu pierwszego dziecka, 9 miesięcy po drugim porodzie i rok urlopu przy trzecim dziecku. Tyle jeśli chodzi o propagandę, bo w sejmie partia poprze z pewnością projekt rządowy. Zamierza go jednak nieco uatrakcyjnić. PiS zgłosił projekt poprawki do prawa pracy, która gwarantuje matce powrót na wcześniej zajmowane stanowisko pracy. Gwarancja zatrudnienia obowiązywałaby przez dwa i pół roku od chwili przejścia na macierzyński.

Propozycja LPR - damy więcej

Partia Romana Giertycha po raz kolejny udowadnia, że rodzinną jest nie tylko z nazwy. Liga Rodzin Polskich proponuje ustalenie urlopu macierzyńskiego po pierwszym porodzie na 26 tygodni. Mamie, która urodzi drugie dziecko przysługiwałoby 28 tygodni urlopu. Po narodzinach bliźniaków, trojaczków i czoraczków urlop wydłużyłby się do 39 tygodni.

Platforma przygląda się życzliwie

Wszystko wskazuje na to, że Sejm przyjmie propozycje rządowe. Donald Tusk podczas dzisiejszej konferencji prasowej powiedział, że PO, chociaż krytycznie nastawiona wobec rządu, akurat pomysł wydłużenia traktuje bardzo przychylnie.

Eugeniusz Twaróg