4 C - czyli jak inwestować w diamenty?

Sam rozmiar nie ma decydującego znaczenia. Nawet kilkukaratowy diament, lecz słabszej jakości, nadaje się jedynie do biżuterii. Co innego diament mniejszy, za to o perfekcyjnym kolorze, szlifie i czystości. Wartość inwestycyjna diamentu zależy od jego czterech cech określanych zasadą 4 C (poszczególne C symbolizują angielskie słowa: carat, cut, clarity oraz colour).

Karat oznacza wagę i nie należy mylić go z pojęciem karatu, które określa czystość stopu złota. Nazwa ta wywodzi się z arabskich targowisk, gdzie do pomiaru wagi drogich kamieni używano ważących zawsze tyle samo nasion chleba świętojańskiego. 1 karat (oznaczany symbolem ct) równy jest wadze 0,2 grama, zatem 5-karatowy kamień waży 1 gram.

Lepszy jeden karat niż dwie połówki

Jak waga diamentu ma się do jego rozmiaru, najlepiej zilustruje prosty przykład - jednokaratowy diament o brylantowym szlifie ma średnicę 6,5 mm, a wysokość 3,9 mm. Półkaratowy diament ma średnicę 5,2 mm, a wysokość 3,1 mm. Wbrew pozorom zatem, dwa razy cięższy diament ma tylko nieznacznie większe rozmiary. Warto zapamiętać, że diament o wadze 0,1 ct ma średnicę 3 mm, a 1-ct diament średnicę 6,5 mm, zatem pozostałe rozmiary są "gdzieś pomiędzy". Wiedza ta pozwala ocenić w przybliżeniu wagę oglądanego diamentu.

Reklama

Cena również nie jest proporcjonalna do wagi. W rzeczywistości jednokaratowy kamień jest znacznie droższy niż ten ważący pół karata. Przykładowo Index Rapaport podaje, że w lipcu br. cena półkaratowego kamienia o najwyższej klasie koloru i czystości wynosiła 4350 dol., a kamień o tych samych parametrach, lecz o wadze 1 karata, wart był już 27 500 dol., czyli sześć razy więcej.

Lśnić jak brylant

Szlif, o którym była mowa wyżej, to forma, jaką surowy diament otrzymuje po obróbce. Diament kojarzy się przede wszystkim ze szlifem brylantowym, który składa się z 57 dokładnie wyszlifowanych płaszczyzn - zwanych fasetami (lub 58, jeżeli kolet, czyli końcówka brylantu, również jest płaska). Rodzajów szlifu jest ponad 200 i każdy z nich ma ściśle określone parametry. Jednak to brylant odbija aż 99 proc. padającego światła i doskonale lśni, jest zatem najdroższy i najbardziej pożądany.

Biznes INTERIA.PL na Twitterze. Dołącz do nas i czytaj informacje gospodarcze

Czysty jak łza

Idealny diament inwestycyjny nie powinien zawierać żadnych zanieczyszczeń, względnie posiadać je w stopniu bardzo mało widocznym. Wbrew pozorom, do zbadania czystości diamentu nie jest potrzebny wysoce wyspecjalizowany sprzęt - wystarczy wprawne oko i lupa z dziesięciokrotnym powiększeniem.

Właściwie każda skaza wewnątrz kamienia (inkluzja) lub na zewnątrz (np. zarysowania) obniża jego wartość inwestycyjną. Najczystsze kamienie otrzymują ocenę IF - Internally flawless (względnie LC). Jeżeli drobne zanieczyszczenia są z trudem dostrzegalne pod powiększeniem, diament otrzymuje niższe oceny - VVS, a potem VS. Jeszcze niższe klasy dyskwalifikują diament jako narzędzie inwestycyjne, ale mimo to kamienie takie pięknie wyglądać będą oprawione w biżuterii.

Od D do Z

Ostatnim z parametrów decydujących o wycenie diamentu jest jego kolor. Zdecydowana większość z nich to kamienie bezbarwne, chociaż wbrew tej nazwie, przybierać mogą one odcienie od czystej bieli do barwy szampana. Te pierwsze, będąc najcenniejszymi, oznaczane są literą D. Następnie klasyfikacja koloru prowadzi w dół alfabetu, aż do Z. Podobnie jak w przypadku czystości, tylko diamenty z najwyższymi ocenami mają walory inwestycyjne.

W przyrodzie występują także diamenty kolorowe. Są niezwykle rzadkie i już chociażby poprzez to doskonale nadają się na inwestycję. O ile bezbarwny diament zyskuje w skali roku średnio od 8 do 18 proc. na wartości, o tyle w przypadku diamentów kolorowych wzrosty bywają kilkudziesięcioprocentowe. Dla inwestorów istnieje tylko jedna niedogodność - ceny kolorowych diamentów już dzisiaj mogą osiągać wartość kilkukrotnie większą od ich bezbarwnych odpowiedników.

Skąd biorą się ceny?

Podstawą do wyceny diamentów są publikowane indeksy cen, z których najpopularniejszym jest Rapaport Diamond Report, założony w 1976 r. przez jedną z najznamienitszych postaci w branży diamentowej, Martina Rapaporta. Indeks wycenia diamenty wedle ich czterech podstawowych parametrów, opierając się na danych zbieranych na bieżąco z rynku.

Znając parametry swojego diamentu, posługując się prostymi tabelkami, każdy (raport jest dostępny w internecie), może stwierdzić aktualną wartość swojego kamienia (ceny aktualizowane są co piątek). Wartości z tego indeksu stanowią punkt wyjścia do konkretnych transakcji.

Co na początek?

Decydując się na diamentową inwestycję, warto postawić na jakość kamienia. Ważne, by każdy z czterech podstawowych parametrów wyszczególnionych w certyfikacie (koniecznie wydanym przez powszechnie uznawane laboratorium gemmologiczne, np. HRD, IGI, GIA) stał na możliwie najwyższym poziomie. Zdecydowanie lepiej jest zatem kupić kamień mniejszy, np. jednokaratowy, o najlepszym kolorze i czystości, niż kamień okazały, wielokaratowy, ale o słabszych pozostałych parametrach.

Kamień jednokaratowy, o kolorze D i czystości IF jest zresztą najbardziej polecaną inwestycją na start. Jego cena wciąż jest względnie przystępna (oscylować będzie w granicach 18-20 tysięcy euro), pozwoli cieszyć się corocznie co najmniej kilkuprocentowymi zyskiem, a w razie potrzeby zamknięcie inwestycji będzie bardzo szybkie. Ale to może być dopiero początek inwestycyjnej przygody z diamentami, bo z nimi jest trochę jak z tatuażami - zaczyna się od jednego, ale rzadko kiedy na jednym się kończy.

Adela Brabcova

Autorka jest prezesem spółki Diamonds International Corporation Polska, należącej do międzynarodowego holdingu D.I.C., członka giełd Beurs voor Diamanthandel oraz Dubai Diamond Exchange

Gazeta Finansowa
Dowiedz się więcej na temat: surowce | diamenty | inwestycje
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »